Przypomnijmy. Do wypadku doszło w niedzielę, około godz. 17.30, nieopodal szybowiska w Żernicy Wyżnej. Policjanci obecni na miejscu ustalili, że maszyną leciały trzy osoby.
Cessnę 172 pilotował 42-letni mieszkaniec Pruszkowa, który leciał z dwójką 37-latków z Warszawy. Start nastąpił z innego bieszczadzkiego lotniska znajdującego się w Weremieniu. Był to lot szkoleniowy, prowadzony przez instruktora aeroklubu warszawskiego.
- Jak wynika ze wstępnych ustaleń, do zdarzenia doszło podczas próby podejścia do lądowania. Awionetka uderzyła w drzewo i spadła na ziemię z dużej wysokości - podaje podkarpacka policja. - Dokładne okoliczności wypadku będzie wyjaśniać specjalna komisja lotnicza.
Pilot oraz jego pasażerowie byli trzeźwi. Wszyscy zostali zabrani do szpitala na badania. 42-letni mężczyzna i 37-letnia kobieta, których obrażenia były najpoważniejsze, zostali w szpitalu. Drugi z pasażerów po zaopatrzeniu medycznym został zwolniony do domu.
Awionetkę która wczoraj rozbiła się w Żernicy Wyżnej koło Le...
Gdy na miejsce wypadku dotarli strażacy, rozbita maszyna leżała w odległości ok. 50 m od pasa lotniska. Wrak samolotu znajdował się na trudnym, zalesionym terenie.
- Osoby podróżujące awionetką opuściły wrak samodzielnie - mówi bryg. Marcin Betleja, rzecznik KW PSP w Rzeszowie. - W momencie dojazdu zastępów straży pożarnych pomocy poszkodowanym udzielali ratownicy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, na miejsce dojeżdżały dwie karetki ZRM.
Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i usunięciu wycieku paliwa z wraku samolotu. W akcję ratowniczą zaangażowane były 4 zastępy straży pożarnych – 13 strażaków.
ZOBACZ TEŻ: Awionetka lądowała awaryjnie na A4 k. Rzeszowa
