Spis treści
Polacy pokochali zakupy przez internet. Jak wynika z badania „Polaków Portfel Własny: Polacy na e-zakupach 2022” aż 51 proc. Polaków uważa bezpłatny zwrot towaru za najbardziej przydatne ułatwieniem podczas zakupów online. Jednak wkrótce taka możliwość może zostać ograniczona.
Duże marki rezygnują z darmowych zwrotów
Jak donosi portal wirtualnemedia.pl sieć sklepów Zara „po pandemicznym boomie na zakupy internetowe ogłosiła de facto koniec darmowych zwrotów ze sklepu online”.
Dla przykładu, w Wielkiej Brytanii zaczęto za zwrot ze sklepu internetowego pobierać 1,95 funta. Podobne opłaty obowiązują w Irlandii, Holandii i Belgii.
Opłatę w wysokości 9,90 zł za zwrot paczek z Zary wykorzystaniem kuriera wprowadzono również w Polsce.
„Inne sklepy, jak Answear, oferują klientom darmowy zwrot, jeśli zakupy przekraczają wartość 180 zł. Kolejne sklepy decydują się jednak na rezygnację z opcji darmowego zwrotu lub obarczają to dodatkowymi warunkami, jak minimalna kwota zamówienia” – informuje portal.
Co jest powodem rezygnacji z darmowych zwrotów? Winne m.in. rosnące koszty logistyki
Trend ten widoczny jest już miesięcy, kiedy to poszły w górę koszty przedsiębiorców. „Rzeczpospolita” donosiła wówczas, że branża e-commerce szuka oszczędności w związku z rosnącymi kosztami logistyki. W efekcie może to doprowadzić do rezygnacji z opcji darmowej dostawy.
Zakupy online popularne. Darmowe zwroty kuszą klientów
Dziennik podkreślał, że jednym z motorów napędowych dynamicznego wzrostu rynku internetowego była polityka darmowych zwrotów. Ponadto z powodu pandemii zakupu online stały się o wiele bardziej popularne.
Jak wskazywała „Rz”, klienci, korzystając z darmowych dostaw, „zamawiali nawet po kilka rozmiarów sukienek czy butów, aby wybrać odpowiadający im model, po czym resztę odsyłali”.
Inflacja zakończy możliwość zwrotu za darmo?
Gazeta zaznaczała, że ciężar finansowy całej operacji logistycznej na wielu platformach e-handlu brali na siebie sprzedawcy. Od początku roku jednak, przy szalejącej inflacji i rosnących cenach paliw, koszty usług kurierskich - w tym zwrotów - stały się dla branży kulą u nogi.
Eksperci, rozmawiający z „Rz” podkreślali, że wysokie koszty obsługi odsyłanych zakupów sprzedawcy internetowi będą jednak sobie rekompensować, czy to w cenach produktów, czy polityce dotyczącej wysyłki towaru.
Jak można było przeczytać „rezygnacja z darmowej dostawy to tylko jeden ze sposobów”. Przepisy dają e-sklepom możliwość, by te oddawały klientowi pieniądze za zwracaną paczkę, ale niekoniecznie w wysokości ceny usługi kurierskiej, jaką on faktycznie zapłacił.
Prawo stanowi bowiem, że sprzedawca internetowy zwraca koszt przesyłki w kwocie najtańszej dostępnej u niego opcji dostawy. Jeśli zatem zapłacimy za zwrot zakupów kurierem, sklep przeleje nam równowartość tańszej opcji dostawy - np. za pomocą automatu paczkowego.
