Już się zaczęło. Ekonomista ostrzega: „To dopiero początek”

Marek Knitter
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Inwestycje w Polsce ruszają, a wszystko wskazuje na to, że kolejne kwartały przyniosą wzrost, dzięki czemu pod koniec roku dynamika PKB zdecydowanie przekroczy 4% – powiedział Strefie Biznesu główny ekonomista mBanku, dr Marcin Mazurek. Dodał, że spodziewane dalsze obniżki stóp procentowych będą pozytywnie wpływać na rynek kredytowy. Wiele firm wdraża automatyzację, ale wciąż brakuje danych pokazujących, jak wpływa to całościowo na rynek pracy.

Spis treści

Inwestycje mocno w górę, a to dopiero początek?

– Dane za pierwszy kwartał dotyczące Produktu Krajowego Brutto, są bardzo pozytywne. Może sam wynik, czyli 3,2% wzrostu to z „butów nie wyrywa”, natomiast bardzo ciekawe są szczegóły. Okazało się, że inwestycje wzrosły o ponad 6% w pierwszym kwartale i najciekawsze w tym jest to, że bardzo trudno było to zgadnąć. Z wcześniejszych danych dotyczących samego sektora większych przedsiębiorstw nie wynikały takie liczby, a więc w całej puli przedsiębiorstw plus w sektorze publicznym coś jednak pozytywnego się zadziało – powiedział dr Marcin Mazurek.

Według niego z inwestycjami zawsze jest tak, że ich nie ma i wszyscy czekają, a potem nagle wyskakują.

– Myślę, że mamy z tym do czynienia w pierwszym kwartale i nigdy się jeszcze tak nie zdarzyło, żeby ten wyskok potem nie był kontynuowany. To czego możemy się spodziewać w kolejnych kwartałach to po prostu dalsze przyśpieszanie do poziomów być może nawet grubo dwucyfrowych w drugiej połowie roku – dodał dr Mazurek.

Wzrost gospodarczy w Polsce będzie przyspieszać

Główny ekonomista mBanku podkreślił, że trajektoria PKB w Polsce w tym roku absolutnie będzie wzrostowa.

– Być może w drugim kwartale nie będzie to wyglądało jakoś super spektakularnie, bo szacujemy, że ruszymy w górę do 3,3% może 3,4%. Musimy jednak zwrócić uwagę, zaczynają nam się także tak zwane efekty bazowe i te liczby zaczną być coraz lepsze. Na koniec roku skończymy grubo ponad 4% jeśli chodzi o dynamikę PKB i średnio w roku ja wciąż jeszcze wierzę, że jesteśmy w stanie wycisnąć coś w okolicach nieco poniżej 4% – prognozuje dr Marcin Mazurek.

Wpływ obniżki stóp procentowych na popyt na kredyt inwestycyjny

– Jeśli chodzi o wpływ stóp procentowych na inwestycje to oczywiście teoretycznie on jest. Natomiast o to czy faktycznie widać to w danych przekładając na inwestycje tutaj zależność jest już słabsza gdy patrzymy na same dane. Natomiast ewidentnie jeśli chodzi o popyt na kredyt inwestycyjny to obniżki stóp procentowych wpływają pozytywnie na ten popyt. Czy mamy teraz do czynienia z jakimiś dużymi wzrostami tego popytu na kredyty inwestycyjne? Powiedziałbym, że umiarkowanie. Dynamiki są w okolicach 4-5% rocznie, myślę, że jeszcze tutaj jesteśmy w stanie podskoczyć do powiedzmy koło 8% – dodał dr Mazurek.

Jednocześnie zwrócił uwagę, że obniżki stóp procentowych pobudzają całą gospodarkę nie tylko w zakresie popytu inwestycyjnego, ale też popytu konsumpcyjnego plus poprawia bilanse gospodarstw domowych i firm.

Wpływ oczekiwanego wzrostu inwestycji na rynek pracy

– Zwykle zawsze było tak, że wraz ze wzrostem popytu inwestycyjnego rósł też popyt na pracę, bo zanim inwestycja zamieniła się np. w produkcję to oczywiście potrzeba więcej osób i więcej zasobów, żeby tą inwestycję przeprowadzić. Kiedyś taka zależność była dość mocna, a nawet można było mówić, że wzrost PKB, który przekraczał 3% wiązał się ze wzrostami zatrudnienia. Teraz moim zdaniem to zniknęło i pozostaje wiele pytań dlaczego to zniknęło – powiedział główny ekonomista mBanku.

– Faktycznie firmy nie zgłaszają zbyt dużego popytu na pracę. Owszem, wakaty cały czas są, pojawiają się nowe miejsca pracy, ale nie ma takiego dużego ssania na rynku pracy. Wygląda na to, że z jednej strony niektóre firmy po prostu chcą dużo zatrudniać, ale drugie w tym momencie się też restrukturyzują i zwalniają pracowników – dodał.

Robotyzacja i wpływ sztucznej inteligencji na rynek pracy

– Generalnie z punktu widzenia Kowalskiego i pracownika to nie jest być może wymarzona sytuacja, biorąc pod uwagę, że ktoś tą pracę straci. Natomiast z punktu widzenia gospodarki i takiego ogólnego dobrobytu, ten ruch między przedsiębiorstwami, to znaczy tymi, które inwestują są bardziej produktywne i zatrudniają, versus tymi mniej produktywnymi, które nie inwestują. Zwalnianie zasobów pracowników jest bardzo ważne, czyli to przesuwanie się tych pracowników między firmami i w dłuższym terminie wszyscy powinni na tym zyskać. Mamy jednak wpływ demografii i tutaj wydaje mi się, że jest jakaś postępująca automatyzacja, chociaż na tą automatyzację nie mamy żadnych twardych dowodów. Rozmawiamy z firmami, wiemy, że to się dzieje, ktoś mówi, że zautomatyzował to i tamto. Natomiast tego nie widać w liczbach, nie mamy takich statystyk w Polsce – podsumował główny ekonomista.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

"krótka piłka": Mecz z Mołdawią rozczarował na wielu poziomach. Lewandowski również

O TYM SIĘ MÓWI
"krótka piłka": Mecz z Mołdawią rozczarował na wielu poziomach. Lewandowski również

W jakim stanie jest mężczyzna, który w Krakowie zabarykadował się z bronią?

AKTUALIZACJA
W jakim stanie jest mężczyzna, który w Krakowie zabarykadował się z bronią?

Wróć na i.pl Portal i.pl