Spis treści

Tragiczny bilans po nocy
W nocy z wtorku na środę dużą część kraju nawiedziły burze, które pozostawiły masowe zniszczenia. Od wczesnych godzin strażacy walczą ze skutkami nawałnic.
Dwa dachy zostały zerwane, a 54 uszkodzone w wyniku nocnej nawałnicy w Małopolsce. W związku z silnym wiatrem i deszczem strażacy wyjeżdżali w ostatnich godzinach do akcji 338 razy - poinformowała Komenda Wojewódzkiej PSP w Krakowie, a mowa tutaj jedynie o jednym województwie.
W innych sytuacja była również nieciekawa.
Zniszczone domy i samochody
Na Podkarpaciu burze z silnym wiatrem rozpoczęły się we wtorek po godzinie 18.00. Front przesuwał się od Przemyśla w kierunku północnym województwa. Do północy strażacy interweniowali ponad 250 razy. Najczęściej byli wzywani do usuwania powalonych drzew, zalanych ulic, chodników i posesji. Wypompowywali wodę z zalanych piwnic.
"Pomagaliśmy też zabezpieczyć siedem uszkodzonych dachów na domach i budynkach gospodarczych" – poinformował rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja.
W Hruszowicach w powiecie przemyskim wiatr zerwał dach z budynku mieszkalnego. Z kolei we wsi Kalników, także w powiecie przemyskim, został uszkodzony fragment dachu stodoły. Uszkodzonych zostało pięć samochodów.
"Na auta spadły drzewa i banery reklamowe" – przekazał PAP Piotr Dziekan z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie.
Burzom towarzyszyły wyładowania atmosferyczne. W powiecie lubaczowskim piorun uderzył w dom i uszkodził dach. W powiecie jasielskim błyskawica uderzyła w stodołę i wybuchł pożar. Najwięcej interwencji było w powiatach stalowowolskim, jarosławskim i w leżajskim.
Wiatr zrywał także linie energetyczne. Bez prądu wciąż jest 1563 odbiorców w powiatach mieleckim, dębickim i w stalowowolskim. W nocy prądu nie było u ponad 22 tys. odbiorców.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Dziesiątki tysięcy ludzi bez prądu
Równie nieciekawa sytuacja miała miejsce w województwie lubelskim. O szczegółach poinformował PAP w środę dyżurny KW PSP w Lublinie Piotr Kołtun.
"Mamy 401 interwencji związanych z burzami i silnymi wiatrami. Głównie były to powalone drzewa. Wyjeżdżaliśmy też 14 razy do zerwanych dachów na budynkach mieszkalnych i 13 na budynkach gospodarczych" – wymienił dyżurny.
W wyniku przewrócenia się drzew zostało uszkodzonych 13 samochodów. Strażacy gasili również pożary od uderzenia piorunów: w jednym przypadku było to drzewo, a w dwóch budynki gospodarcze.
"Nikt nie ucierpiał. Zgłoszenia cały czas jeszcze spływają" – dodał dyżurny.
Najwięcej zgłoszeń było z powiatu zamojskiego, bialskiego, chełmskiego i z krasnostawskiego.
Rzecznik prasowy PGE Dystrybucja Karol Łukasik przekazał PAP, że w szczytowym momencie, czyli we wtorek ok. godz. 22.00-23.00 ograniczenia w dostępie do prądu występowały w 43 tys. gospodarstw domowych na Lubelszczyźnie.
"Nasze służby przez całą noc usuwały uszkodzenia; były to głównie połamane i gałęzie, które zrywały linie energetyczne. W środę rano ok. 13 tys. mieszkańców pozostaje bez zasilania" – poinformował rzecznik.
W rejonie Chełma jest to 3,8 tys. osób, Białej Podlaskiej – 2,4 tys., Radzynia Podlaskiego – 1,9 tys., Puław – 900.
Straż pożarna podsumowuje noc
Łącznie, we wtorek w związku z frontem burzowym strażacy odnotowali 1405 zgłoszeń związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru oraz opadów deszczu - poinformował w środę PAP rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski.
Rzecznik podał, że do największej liczby zdarzeń doszło w województwach małopolskim - 302, lubelskim - 291, podkarpackim - 280 i mazowieckim - 142.
Odnotowano 91 uszkodzonych budynków mieszkalnych i gospodarczych, najwięcej w Małopolsce - 59, na Podkarpaciu - 12 i w woj. świętokrzyskim - 9.
Kierzkowski podał, że od północy do godz. 6.00 w środę straż pożarna w kraju podjęła 250 interwencji, najwięcej w woj. podlaskim (65 zdarzeń), lubelskim (34 zdarzenia) i warmińsko-mazurskim (33 zdarzenia).
Pogoda na środę - 30 sierpnia
Środa zapowiada się z zachmurzeniem dużym z większymi przejaśnieniami i przelotnymi opadami deszczu, a na wschodzie kraju, jak powiedział PAP synoptyk IMGW Kamil Walczak, także z burzami, którym może towarzyszyć grad. W tamtych regionach spodziewanych jest do 30-40 mm deszczu.
Synoptyk IMGW przekazał, że temperatura maksymalna na wschodzie wyniesie od 22 do 28 stopni Celsjusza, na pozostałym obszarze kraju będzie zdecydowanie niższa. Tam od 16 do 21 stopni Celsjusza.
Wiatr będzie słaby i umiarkowany, z kierunków zachodnich. Tylko początkowo na wschodzie kraju z kierunków południowych. W czasie burz porywy wiatru mogą osiągnąć do ok. 90 km/h.
Na noc ze środy na czwartek prognozowane jest zachmurzenie umiarkowane i duże z przelotnymi opadami deszczu. Na wschodzie i południu kraju, zwrócił uwagę synoptyk IMGW, spodziewane są jeszcze burze, w czasie których może spaść do 25-30 mm deszczu, a na krańcach północno-wschodnich do ok. 40 mm.
"Na zachodzie kraju lokalnie mogą utworzyć się mgły ograniczające widzialność do 200-300 m" – przekazał Walczak.
Temperatura minimalna wyniesie od 12-13 stopni Celsjusza na zachodzie kraju do 16-17 stopni na wschodzie. Chłodniej będzie na obszarach podgórskich, ok. 9-10 st.
Wiatr będzie słaby i umiarkowany, z kierunków zachodnich, w czasie burz może w porywach osiągać jeszcze ok. 70 km/h.
Synoptyk IMGW powiedział, że front, który od kilku dni psuje pogodę, odsunie się poza wschodnie granice kraju. Jeszcze w czwartek może dać o sobie znać na wschodzie, ale kolejne dni już zapowiadają się ze spokojniejszą pogodą. Będą występowały słabe, przelotne opady deszczu i temperatura na ogół nieznacznie przekroczy 20 stopni.
lena
Źródło: