Putin chce teraz zniszczyć Ukrainę, zmiażdżyć ją całkowicie po tym, jak wcześniej twierdził, że chce tylko najechać kraj - ostrzegał była doradczyni Białego Domu.
Rosyjski prezydent okrzyknął Ukraińców „zdrajcami” Moskwy i przeszedł od chęci inwazji do „zagłady”, dodaje Fiona Hill, urodzona w Wielkiej Brytanii specjalistka do spraw zagranicznych, która zyskała rozgłos, doradzając Białemu Domowi. - On chce usunąć Ukraińców jako zagrożenie - dodaje.
Opór Ukraińców był dla Putina zaskoczeniem, ale teraz dostosował swoje cele do nowej sytuacji. Rosyjski pogląd na usunięcie zagrożenia polega na jego całkowitym zmiażdżeniu - mówiła Hill.
Hill nie wierzy, by Putina usunął ktoś z jego wewnętrznego kręgu i uważa, że najlepszym podejściem Zachodu jest podtrzymywanie naszych postanowień wobec Rosji, donosi The Times.
Według Hill, rosyjski prezydent ma „bardzo dużą tolerancję” jeśli chodzi o utratę żołnierzy i mówi, że „wyjściem z obecnej sytuacji musi być sprawienie, by Putin z jego punktu widzenia wyglądał, jakby coś wygrał”.
Były doradczyni Białego Domu twierdzi, dla Zachodu ważne jest, aby nawiązał współpracę z Chinami i innymi mocarstwami nuklearnymi po wysłaniu przez Putina ostrzeżenia o możliwości użycia broni chemicznej.
