W piątek 22 czerwca ok. godz. 10. 30 pan Jerzy pojawił się w lombardzie przy pl. Rodła. Przychodził tam czasem, by zamienić na banknoty pieniądze z utargu.
- Pracuję w firmie sprzedającej soki, rozwożę je. Poszedłem do lombardu z utargiem z pierwszych 10 dni czerwca - opowiada pan Jerzy. - To nie była mała kwota. Schowałem pieniądze do kieszeni jeszcze w lombardzie, ale jak widać na nagraniu, plik wypadł mi po wyjściu. Kiedy doszedłem do przejścia dla pieszych, zorientowałem się, że nie mam pieniędzy. Szybko wróciłem tą samą drogą. Niczego już nie znalazłem.
Mężczyzna szybko wrócił do lombardu i poprosił o okazanie nagrania z kamer monitoringu. Nagrał film z kamer na swoim telefonie. Film trafił do sieci.
- Musiałem wziąć kredyt, by oddać tę kwotę. Niestety nikt nie zgłosił znalezienia gotówki - dodaje poszkodowany. - Ja natomiast zgłosiłem sprawę policji. Mam nadzieję, że szybko uda się ustalić, kim była ta kobieta i że zwróci, to co nie należy do niej.
- 22 czerwca zgłoszona została sprawa dotycząca przywłaszczenia pieniędzy. W tej sprawie prowadzone jest postępowanie. Policjanci z tej jednostki dążą do ustalenia szczegółowych okoliczności zdarzenia - mówi podkom. Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Za przywłaszczenie znalezionych przedmiotów lub pieniędzy może grozić do pięciu lat pozbawienia wolności.
W takich sytuacjach najlepiej zawsze znaleziony przedmiot, pieniądze przekazywać do najbliższego komisariatu. Za pomoc w odzyskaniu pieniędzy pana Jerzego przewidziana jest nagroda.