2 kwietnia, Opole Lubelskie. Pan Przemysław i jego żona na co dzień mieszkają w Tarnowie, ale od kilku dni są tu, u mamy pani Anety.
Stąd bliżej na Roztocze a tam ostatni raz widziano ukochanego psa ich synka. Jeździli i szukali codziennie, ale tego dnia odpuszczają:
- Traciliśmy resztki nadziei, następnego dnia mieliśmy jechać do Tarnowa. I wtedy zadzwonił telefon ze Szczebrzeszyna. I przyszły zdjęcia. To była Wiki. Pojechaliśmy od razu. Były łzy i wielka radość - opowiada Przemysław Kościk.
Psa odnalazł Damian Wajler ze Szczebrzeszyna. 16-latek odmówił przyjęcia nagrody jaką oferowali właściciele Wiki - chodziło o 4 tys. zł.: - Mi by sumienie nie dało żyć, gdybym wziął te pieniądze. Przecież wiedziałem jak ten chłopiec tęskni. Poza tym, zawsze staram się pomagać zwierzętom - stwierdza dziś Damian.
Akcja poszukiwawcza
Wiki została rozdzielona ze swoimi opiekunami na 17 dni. Zaginęła 16 marca w Gorajcu Zastawie. Jechała z rodziną Kościków, gdy doszło do wypadku samochodwoego. Auto dachowało. Ostatecznie nikomu nic się nie stało, ale po wystraszonej Wiki ślad zaginął.
Dla Przemysława Kościka i jego żony była to prawdziwa tragedia - ze względu na syna. 10-letni Mikołaj to chłopiec z autyzmem. 3-letnia suczka rasy beaglejest jest jego terapeutą i przyjaciółką. Mają ją od małego. Jak pies pomaga dziecku?
Paradoksalnie najdobitniej pokazała to sytuacja, gdy Wiki zniknęła: - Tyle łez i taka tęsknota u dziecka z autyzmem to coś niesamowitego. Za każdym razem, gdy wracałem z poszukiwań pytał od progu “gdzie Wiki”. Odpowiadałem “ja Ci ją przywiozę” nawet gdy już sam traciłem nadzieję. On jest do niej tak strasznie przywiązany... - mówi tata Mikołaja.
Rodzina szukała psa wszelkimi sposobami. Pisali do mediów, kontaktowali się z policją, gminami, przewoźnikami, kołami łowieckimi, kościołem... i szukali osobiście, dzień po dniu. Ale Wiki nie było, choć każdy pomagał jak mógł.
Pod koniec marca do rodziny docierały sygnały, że pies był widziany w Rozłopach, następnie w Klemensowie. Prawdopodobnie wiele osób próbowało się do Wiki zbliżyć, ale ta była już bardzo przestraszona i złapanie jej stawało się coraz trudniejsze.
Jak udało się to Damianowi? 16-latek był akurat na rybach nad rzeką. Suczkę zauważył w krzakach w które się zaplątała:
- Była nieufna, ale nie próbowała uciekać. Dałem jej wodę, okryłem kurtką i zabrałem do domu. Moja mama na jej widok stwierdziła, że to na pewno ten poszukiwany pies - opowiada Damian.
10-letni Mikołaj z kolei na widok Wiki nie od razu zareagował entuzjazmem: - Schudła pięć kilo podczas tych przygód. On początkowo podejrzewał, że “podstawiliśmy” mu innego psa, chudszego. Po chwili jednak zrozumiał, że to naprawdę ona - opowiada tata chłopca.
Historia poszukiwań Wiki ma jeszcze jeden, wyjątkowy aspekt: Damian odnalazł ją 2 kwietnia. Tego dnia obchodzony jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: Jak wycisnąć z warzyw i owoców to, co najlepsze? /x-news/