Toaletowa saga trwa. WC w parku Skaryszewskim nadal sprawia problemy
Automatyczny publiczny szalet, który powstał na tyłach przepompowni, od strony ulicy Międzynarodowej, zbudowano w ramach stołecznego Budżetu Obywatelskiego. Pomysł poddano głosowaniu już w 2020 roku - łącznie zdobył on 3472 głosy mieszkańców. Ciekawe, czy głosujący mieli świadomość, ile problemów sprawi owa inwestycja.
Krytykę, a często też ostrą kpinę wzbudzał koszt inwestycji – aż 650 tysięcy złotych. Internauci żartowali, że to „toaleta w cenie kawalerki”. Do tego jej budowa przeciągała się absurdalnie długo. Stanąć w parku Skaryszewskim miała już w 2021, ale przez problemy z dokumentacją i nieprzewidziane wymagania techniczne pawilon wybudowano dopiero w kwietniu ubiegłego roku. Kolejnych kilka miesięcy trzeba było czekać na jego otwarcie - tym razem za opóźnienie odpowiadały problemy z przyłączeniami. Ostatecznie obiekt dyskretnie, by nie rzec po cichu został udostępniony 31 grudnia 2024.Taki sylwestrowy prezent dla mieszkańców.
Kiedy chodnik do WC w „Skaryszaku”? Na razie musimy chodzić po drewienkach
Ale to nie koniec. WC postawiono, ale nie udało się położyć prowadzącego do niego chodnika. Przez pierwsze tygodnie funkcjonowania do wychodka w „Skaryszaku”, trzeba było chodzić do niego nieutwardzoną ścieżką, która w czasie deszczu zamieniała się w grząskie błoto.
Teraz, przynajmniej prowizorycznie, coś w tej kwestii zaradzono.W środę ścieżkę do budynku wysypano drewnianymi zrębkami.
- Obecnie wysypujemy biomasę - zrębki, które częściowo wchłoną wilgoć z podłoża, dzięki czemu dojście do toalety nie będzie wiązało się z brodzeniem w błocie. W tym roku, w ramach projektu z budżetu obywatelskiego, wybudujemy alejkę, która zapewni również wygodne dojście do toalety - mówiła TVN Warszawa Karolina Kwiecień-Łukaszewska, rzeczniczka Zarządu Zieleni.
Chodnik z prawdziwego zdarzenia prowadzący do szaletu ma pojawić się w ciągu najbliższych miesięcy.
