Dorota Bacławska z Gąsek w gminie Lelis nie żyje. Odeszła 11 lutego rano

Anna Wołosz
Anna Wołosz
Z przykrością przekazujemy wiadomość od rodziny i przyjaciół Doroty Bacławskiej, chorej na raka mieszkanki wsi Gąski w gminie Lelis. W zbiórkę pieniędzy na jej leczenie angażowało się mnóstwo ludzi. Zebrali kilkaset tysięcy złotych.

Dorota Bacławska umarła 11 lutego, rano. Osierociła syna.

Kilka lat temu, gdy synek miał 4 lata, zachorowała na agresywną odmianę nowotworu piersi. Gdy leczenie zawiodło, kupowała prywatnie leki, które kosztowały od 7 do 23 tys. zł za fiolkę. W pomoc zaangażowali się mieszkańcy gminy, zwłaszcza Dąbrówki. Organizowali kiermasze, festyny, licytacje, rozstawiali spod kościołem stoiska z przysmakami na sprzedaż. Ludzie kupowali porcję chleba ze smalcem, a wrzucali do pudełka po 100 zł...

Do akcji dołączyli mieszkańcy innych miejscowości gminy Lelis, ale również Kadzidła, Myszyńca i Ostrołęki, uczniowie szkoły, rodzice, parafialna Caritas, strażacy, samorządowcy, firmy prywatne i inni sponsorzy.

Dorota Bacławska zawsze dziękowała, również na naszych łamach:

– Wiem, że ludzie zbierają pieniądze, wśród rodzin i znajomych. Pytają mnie też, kiedy zacznę leczenie. Najpierw muszę przejść badania. Najważniejsze, że mam za co kupić pierwsze dawki leku. Dzięki znajomym i zupełnie obcym ludziom nie straciłam nadziei, że chociaż zdążę zaprowadzić synka do szkoły.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
.
J
Ja
Przykre. Bardzo przykre. Ale najgorsze w tym jest to że koncerny farmakologiczne zarabiają na cierpieniu ludzi kosmiczne pieniądze wiedząc że i tak leki nie działają.
G
Gość
To
Wróć na i.pl Portal i.pl