Kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki wycofał projekt własnego rządu liberalizujący przemoc domową. Dr Kamil Minkner przekonuje, że w roku wyborczym możemy się jeszcze spodziewać podobnych manewrów.
- Choć musimy mieć świadomość, że przez polityków prawicy będzie to określone jako owoc wsłuchiwania się w głos suwerena. W ostatnich latach nie brakowało zresztą sytuacji, kiedy kontrowersyjne sprawy, mogące nadszarpnąć wizerunek obozu władzy i budzić duże emocje, były zamiatane pod dywan. Przykładem kwestia zmian w prawie dotyczącym aborcji - wskazuje.
Dr Kamil Minkner zaznacza, że można się też spodziewać chowania przez PiS kontrowersyjnych polityków, takich jak poseł Krystyna Pawłowicz. - Acz musimy pamiętać, że w taki sposób działają wszystkie partie. Właściwie w każdej są wyraziści ludzie do zadań specjalnych, których w razie potrzeby odsuwa się w cień - mówi.
Politolog UO zauważa, że choć PiS będzie się teraz malował jako partia proeuropejska, to ze strony polityków tego ugrupowania można się też spodziewać ukłonów w stronę eurosceptycznego elektoratu. - Taki przekaz będzie się pojawiać w określonych miejscach, na przykład w Radiu Maryja czy Telewizji Trwam - wylicza.