Dr Wojciech Jabłoński: Czarny piątek miał być przykrywką dla ekonomicznej nieudolności władzy

Leszek Rudziński AIP
23.03.2018 warszawa aleje ujazdowskie czarny protest prawa kobiet prawo aborcyjne manifestacja antyklerykalna fot. lukasz kowalski / polskapress
23.03.2018 warszawa aleje ujazdowskie czarny protest prawa kobiet prawo aborcyjne manifestacja antyklerykalna fot. lukasz kowalski / polskapress Łukasz Kowalski
Zdaniem politologia i wykładowcy na Uniwersytecie Warszawskim dr Wojciecha Jabłońskiego partia rządząca chce poprzez emocje związane z ustawą antyaborcyjną przykryć nieudolne działania rządu. Protesty mogą mieć jednak skutek uboczny.

Kilkadziesiąt tysięcy osób w samej Warszawie wyszło w piątek protestować przeciwko zaostrzaniu ustawy aborcyjnej. Czy ten spór ideologiczny może autentycznie zaszkodzić partii rządzącej?
Podniesienie kwestii ideologicznych miało być przykrywką dla ekonomicznej nieudolności tej władzy. Taki był plan rządu, by skierować falę oburzenia społecznego nie na nadciągający kryzys - bo taki może się zdarzyć przy takich rozbuchanych wydatkach socjalnych jak teraz – tylko na problem aborcji. Natomiast ta przykrywka się udała i ludzie rzucili się na hasła ideologiczne. One stanowią zgodnie z nauką o opinii publicznej tzw. ciekły stan. Tutaj zawsze można pod tę ciecz podłożyć ogień i coś zacznie bulgotać.

Jednak obserwatorzy życia politycznego i część polityków prawicy wskazywali na to, że prezes PiS „przestraszył się szumu wokół ustawy antyaborcyjnej”.
Wydaje się, że przykrywka będzie miała pewne skutki uboczne i zaszkodzi nie tyle nawet rządowi Morawickiego, ile samemu prezesowi PiS, który za tym rządem stoi. Często odbywały się demonstracje właśnie z wizerunkiem samego Kaczyńskiego. A tam gdzie PiS pokazuje Kaczyńskiego - tam przegrywa. Z kolei tam gdzie go ukrywa może wygrać.

Zdaje się, że Jarosław Kaczyński „miał co przykrywać”. Dzień przed „czarnym piątkiem” wicepremier Beata Szydło oznajmiła, że jej ministrom należały się wysokie premie.
Wicepremier Beata Szydło straciła okazję żeby milczeć. Została ona usunięta ze stołka premiera i odsunięta dlatego żeby świat jej nie widział, żeby nie widziała jej Europa. Jej błazenady w Brukseli były fatalnie przyjmowane. Jak widać teraz wobec Unii Europejskiej ze strony PiS króluje pokora i zrozumienie. Podobnie w relacjach wewnętrznych Beata Szydło była świetna kiedy mąciła, kiedy powtarzała kłamstwa uderzające w opozycję. Natomiast w tym momencie powinna siedzieć cicho, tym bardziej że spory wokół projektu skrajnie aborcyjnego PiS-owi nie służą.

Pałeczkę po premier Szydło przejął Mateusz Morawiecki. Czy uda mus się przekonać Unię do „dobrej zmiany”, m.in. w sądownictwie? Na razie pierwszy raz od lat nie zostaliśmy zaproszeni na szczyt strefy euro.
Nasza polityka zagraniczna przez pierwsze dwa lata rządów PiS została tak fatalnie pogrzebana i zniszczona, że nie możemy wymagać od premiera Morawieckiego żeby on w tym momencie był w stanie dobudować status quo sprzed rządów PiS. Teraz jest to już kwestia wyciszania emocji i ratowania tego co się da jeszcze uratować. Widać to zresztą po małym expose ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza, który jest bardzo mało stanowczy i mało wyrazisty. W tym momencie Polska będzie traktowana prawdopodobnie jako osioł trojański Stanów Zjednoczonych na wschodzie Europy. Zresztą także projekt białej księgi (mającej przekonać Komisję Europejską do zmian w polskim sądownictwie - red.) zupełnie nie wypalił i raczej z uśmiechem politowania został przyjęty przez Europę.

Pod ideologiczne założenia ostaniec demonstracji kobiet chętnie natomiast „podpina” się opozycja. Czy to może dodać jej parę punktów procentowych?
Z automatu to nie będzie sprzyjać opozycji. Nasuwa się pytanie: „co ta opozycja robi w Sejmie, skoro dochodzi do tak absurdalnych projektów, które tam są wrzucane do porządku obrad?”. Wydaje się że to może być ewentualnie pewna iskra jakiegoś ruchu społecznego popierającego partie opozycyjne. Nie sądzę jednak żeby te partie potrafiły w tym momencie na tym coś ugrać.

MMonline/x-news

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
G.S
Nareszcie ktoś to powiedział!
G
G.S
Nareszcie ktoś to powiedział! Brawo, zgadzam się całkowicie.
G
G.S
Jakie ,,święte łapy"? Może i nie zgadzam się z panią w kwestii moralności, uważam że każdy ma prawo do życia. A obrażanie instytucji która wywiodła nas z komunizmu jest tu nie na miejscu.
T
Tola
Święte łapy PRECZ OD KOBIET !!!!!!!!!! chamy.
w
waldi
idiota warszawski
G
Gość
Skroty z sieci. Trzy zasady dr Tomasza Żukowskiego - politolog, socjolog, były doradca śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego - dotyczące ornitologów-politologów. (...) Po pierwsze, ornitolodzy nie fruwają, a politolodzy nie umieją uprawiać polityki... Po drugie, jeśli spróbują jednak fruwać, to zostaną zadziobani (wbrew powszechnemu przekonaniu nie dlatego, że są za dobrzy: przeciwnie – są zbyt „słabi w dziobankach”) ... I po trzecie, jeśli jakiś ornitolog-doradca szczęśliwie podfrunie i przeżyje próby zadziobania, to znaczy, że nie jest już doradcą ... Jest ptakiem, członkiem któregoś z ptasich partyjnych stad ... Stąd dodatkowe, czwarte prawo Żukowskiego: sukcesem ornitologa-praktyka nie są osobiste, udane loty, ale pomaganie ptakom w jak najwyższym wzbiciu się ku niebu. (...)
j
jacuś
ludzie POgubieni jak osły, nie pamietacie co było przez 8 lat? ja też nie pamiętetam, bo nic się nie działo...a przepraszam drożdzowki wycofano ze szkół....
E
Ezechiel
Pod siedziba PIS biegal glab.... z megafonem...... Co chwile puszczal z tego megafona... policyjne sygnaly......... I tyle z tego było.... Pomijajac nawiedzone..... kobiety......
I tyle z tego było.....
Zapytam się po raz który.....
A JAK NAWIEDZONA ZAJDZIE W CIAZE......
I JEJ UKOCHANY NIE BEDZIE CHCIAL ZABIC TEGO NIENARODZONEGO DZIECIATKA....
TO CO....?
d
dojna zmiana
pis partia niewykształconych
G
Gość
Proletariat niech żyje w okresie przydatności do harówki na zachcianki swoich panów.
G
Gość
Chociaż i prawdą, bo do perfekcji to jeszcze dość spora droga. Ale któż jest tym perfekcyjnym i poza PiS?
Cytat: (...) Podniesienie kwestii ideologicznych miało być przykrywką dla ekonomicznej nieudolności tej władzy. Taki był plan rządu, by skierować falę oburzenia społecznego nie na nadciągający kryzys - bo taki może się zdarzyć przy rozbuchanych wydatkach socjalnych jak teraz – tylko na problem aborcji. Natomiast ta przykrywka się udała i ludzie rzucili się na hasła ideologiczne. One stanowią zgodnie z nauką o opinii publicznej tzw. ciekły stan. Tutaj zawsze można pod tę ciecz podłożyć ogień i coś zacznie bulgotać. (...)

Czy da się stworzyć jakiś komentarz do ad absurdum? Nie, nie da się! A jeśli, wtedy tylko ten jedyny, otóż: Ten „plan” to był, ale przecież nie rządu, gdyż raczej PO & Wspólnicy. Ta „przykrywka” to PO się nie udała. PO znowuż straciła, natomiast PiS zyskał. I co najważniejszym, należy współczuć studentom politologii, że oni nauk politycznych wynoszą więcej z forów, aniżeli od profesorów politologii. I co przykre, bo przykre! Profesorze, od „czarnych przewidzeń”: „Black in Women” to jest projekt idiotyczny, on nikogo nie chwyta!
W
Władysław
Lewacki bełkot Jabłońskiego o Beacie Szydło. Dlaczego nie mówi o uczestnikach marszu: Farmazonie i Alimenciarzu?
Wróć na i.pl Portal i.pl