Polska ma powody do strachu, na Ukrainie blisko naszej granicy szaleje epidemia odry.
Dane przekazywane przez ukraiński resort zdrowia przerażają, skoro od początku tego roku odnotowano już około 33 tys. nowych zarażeń, z czego połowę u dzieci. Kilkanaście osób zmarło.
Przedstawiciele europejskiego biura Międzynarodowego Czerwonego Krzyża wyrażają zdziwienie, że w obecnych czasach dzieci umierają na odrę, choć dzięki szczepieniom można jej zapobiec.
Ze szczepieniami u naszych wschodnich sąsiadów jest niestety źle, bo nie ma tam obowiązku szczepienia dzieci przeciwko odrze. Procent zaszczepień nieznacznie przekracza 30 procent i jest jednym z najniższych na świecie. Tylko połowa rodziców wyraża zgodę na szczepienie noworodków. Pod tym względem najgorzej jest w rejonie Lwowa.
Ukraińscy lekarze przyznają, że rozwój epidemii napędzają publikowane w sieci fałszywe informacje o szkodliwości szczepień przeciwko odrze. I stąd lawinowy przyrost zachorowań. Być może padnie niechlubny rekord zachorowań z ubiegłego roku na Ukrainie, kiedy choroba dotknęła 53 tysiące ludzi. Dlatego międzynarodowe organizacje planują wysyłać na Ukrainę wolontariuszy, których zadaniem będzie informowanie o zagrożeniach związanych z brakiem szczepień.
Na szczęście w Polsce "moda" na sprzeciw wobec szczepień dzieci ustąpiła, stąd i liczba zachorowań wydatnie spada. Ale zagrożenie ze strony wschodniego sąsiada pozostaje.
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?