- Moim zdaniem możemy już obecnie powiedzieć, że jasne jest powiązanie między przypadkami zakrzepicy i tą szczepionką – powiedział szef działu szczepień Europejskiej Agencji Leków (EMA) Marco Cavaleri w wywiadzie dla włoskiego "Il Messaggero".
Do tej pory EMA zalecała stosowanie szczepionek brytyjsko-szwedzkiej firmy jako bezpieczne, mówiąc, że brak jest dowodów na to, że stosowanie tego preparatu mogło powodować zakrzepicę żył. Mimo to wiele państw unijnych, w tym Niemcy, ograniczyły stosowanie szczepionek firmy AstraZeneca.
Szczepionka AstraZeneca wzbudza emocje już od tygodni. Zaczęło się od Danii, która jako pierwsza ogłosiła, że wstrzymuje szczepienie tym specyfikiem po tym, jak zmarła jedna z pacjentek.
Niepokój i wstrzymanie szczepień tą szczepionka ogłosiły inne kraje, w tym Szwecja, Norwegia, argumentując, że potrzebne są dokładniejsze badania. Na krótko zawiesiła tez szczepionkę Francja i Hiszpania, gdzie stwierdzono śmierć jednej z pacjentek. Śladami tych krajów poszła równeż Kanada.
Ze stolicy popłynęła dyrektywa do wszystkich prowincji o wstrzymaniu szczepień AstraZeneca, choć nie stwierdzono tam żadnych przypadków śmierci po przyjęciu szczepionki.
W tym czasie EMA uspokajała, że szczepionka jest bezpieczna. Teraz jednak opinia została zamieniona, co rzuca kolejny cieć na AstraZeneca.
