
Przez ponad 30 lat protetyk z Torunia plombował i wyrywał ludziom zęby jak dentysta. Dlaczego wpadł dopiero teraz? - Rwałem zęby przez tyle lat i było dobrze. Lekarzom rwałem, sędziom, prokuratorom - mówi rozżalony pan Marian. Nie ma uprawnień stomatologa, ale ma talent.
27 czerwca br. protetyk usłyszał wyrok w Sądzie Rejonowym w Toruniu. Uznano go winnym oszustwa i i udzielanie świadczeń zdrowotnych bez uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz wprowadzenia w błąd co do posiadania takich uprawnień (art. 58 Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty). Skazano na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata próby i 600 zł grzywny, obejmując dozorem kuratora i nakazując przeprosić pacjentkę. Wyrok jest nieprawomocny.
Z nieznanych przyczyn Prokuratura Krajowa poinformowała o zakończeniu śledztwa w sprawie protetyka dopiero 13 września, nie wspominając o wyroku. Wtedy w Toruniu zawrzało, bo u pana Mariana zęby leczyło przysłowiowe pół miasta... „Nowościom” protetyk zdecydował się opowiedzieć całą swoją historię.
[zdjęcie ilustracyjne]
POLECAMY:
Kuchenne rewolucje w Toruniu;nf
Smród w Toruniu. Skąd pochodzi?;nf
Proces taksówkarza po tragedii na Szosie Lubickiej NOWE FAKTY;nf
Porodówka w szpitalu na Bielanach. Jak wygląda?;nf
Gwałciciele i pedofile z Torunia - gdzie mieszkają?;nf

Senna uliczka willowa na toruńskich Bielanach wygląda, jakby zatrzymała się w czasie. Pacjenci pana Mariana mówią, że od lat 80. ubiegłego wieku niewiele się tu zmieniło. Na domu protetyka wciąż wisi ta sama tabliczka: „gabinet dentystyczno-protetyczny”.
- Cieszę się, że pozna pani prawdę - mówi mężczyzna po sześćdziesiątce. Wysoki, postawny, energiczny. Dusza człowiek, słowiańska natura - mówi się o takim typie człowieka: otwartego, rozmownego, serdecznego.
Schodami wchodzimy na piętro, gdzie od dziesięcioleci mieści się gabinet. Poprzedza go przedsionek, urządzony jak poczekalnia: krzesła, stoliczek. W gabinecie ściany zdobią nie tylko typowe stomatologiczne ryciny, ale i święte obrazy oraz zdjęcia rodziców pana Mariana. Sprzętem honorowym jest dentystyczny fotel. - Kto na nim nie siedział, proszę pani... Ojciec był znanym stomatologiem. Leczyli się u niego wojskowi, ale i księża. Leczyła się znana dziennikarka Irena Dziedzic, kulomiot Władysław Komar - wylicza pan Marian. - A ja? Można powiedzieć, że wychowałem się w gabinecie.
[zdjęcie ilustracyjne]
POLECAMY:
Kuchenne rewolucje w Toruniu;nf
Smród w Toruniu. Skąd pochodzi?;nf
Proces taksówkarza po tragedii na Szosie Lubickiej NOWE FAKTY;nf
Porodówka w szpitalu na Bielanach. Jak wygląda?;nf
Gwałciciele i pedofile z Torunia - gdzie mieszkają?;nf

Na początku lat 80. ojciec zmarł na zawał. Znaleziono go w tym gabinecie, przy fotelu. Nie dożył 60 lat. Wtedy gabinet i wielu klientów przejął po nim pan Marian. - Miałem propozycję od pewnego dentysty spod Torunia, by przejąć od niego fotel. Zdecydowałem się, ale wtedy coś zaczęło w domu pukać, łomotać. „Nie zmieniaj fotela. Ojciec się nie zgadza” - powiedziała matka. I fotel został do dziś - opowiada protetyk.
„Studiów nie skończyłem, ale jak docisnę zębodół”
Jeśli chcę prawdziwie opisać jego historię, muszę obejrzeć dokumentację medyczną z lat 60. - mówi pan Marian. I wyjmuje z biurka pożółkłe papiery. - W dzieciństwie zachorowałem na gośćcowe zapalenie mózgu, atakujące również rdzeń kręgowy. To straszna choroba, do dziś bywa śmiertelna. Wtedy leczono mnie punkcjami, bardzo bolesnymi. Wykonano mi ich kilkanaście - mężczyzna pokazuje dokumenty, w których odnotowano chorobę i leczenie.
Stan zdrowia pana Mariana był powodem, dla którego nie poszedł na upragnione studia. Jak mówi, tak zdecydował jego ojciec. Zdobył uprawnienia protetyka, co wymagało zdecydowanie krótszej nauki.
[zdjęcie ilustracyjne]
POLECAMY:
Kuchenne rewolucje w Toruniu;nf
Smród w Toruniu. Skąd pochodzi?;nf
Proces taksówkarza po tragedii na Szosie Lubickiej NOWE FAKTY;nf
Porodówka w szpitalu na Bielanach. Jak wygląda?;nf
Gwałciciele i pedofile z Torunia - gdzie mieszkają?;nf

Mimo wszystko przez ponad 30 lat pacjentom nie tylko świadczył usługi protetyczne, ale i typowo stomatologiczne. Zęby borował, plombował, wyrywał. Zapewnia, że ma „to w genach, po ojcu”. Co konkretnie? - Mam zdolności manualne, ale i pewną moc w rękach. Od bardzo wielu osób słyszałem, że nikt lepiej nie wyrywa zębów. Jak docisnę zębodół po ekstrakcji, to szybko przestaje boleć i nic się tam nie paprze - tłumaczy protetyk.
Ta kobieta ze Złejwsi
Godzinami mógłby opowiadać o swojej pracy i pacjentach. Widać, że dentystyczny fach po prostu kocha. Protetyczny zresztą też.
- Rwałem zęby przez tyle lat i było dobrze. Rwałem lekarzom, sędziom, prokuratorom, dziennikarzom. Ba, dentystce nawet wyrywałem, bo powiedziała, że do nikogo innego nie pójdzie. Rwałem najczęściej pod mostki - tłumaczy torunianin, mając na myśli ekstrakcje poprzedzające wykonanie uzupełnień protetycznych.
[zdjęcie ilustracyjne]
POLECAMY:
Kuchenne rewolucje w Toruniu;nf
Smród w Toruniu. Skąd pochodzi?;nf
Proces taksówkarza po tragedii na Szosie Lubickiej NOWE FAKTY;nf
Porodówka w szpitalu na Bielanach. Jak wygląda?;nf
Gwałciciele i pedofile z Torunia - gdzie mieszkają?;nf