Festiwal gwary odbył się w amfiteatrze przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Modlnicy. Od siedmiu lat ideą tego święta jest przypomnienie i propagowanie krakowskiej godki.
Festiwalowe atrakcje zaczęły się od konkursu teatralnego „Godka krakoska w dziełach scenicznych”. Młodzież ze szkół ponadpodstawowych wespół z zawodowymi aktorami krakowskimi ze swadą odgrywała scenę z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego lub „Od Bronowic do Racławic” Marii Rokoszowej według powieści „Racławice” WłodzimerzaTetmajera.
Organizatorzy ze Stowarzyszenia Bene Tibi wskazują z radością, że młodzi ludzie stworzyli w tym roku piękne wiersze gwarowe, a do tego połączyli wszystko ze stuleciem odzyskania niepodległości. Najmłodsi śpiewali gwarą dawne piosenki, czym zachwycały publiczność. - Ludzie przestają się wstydzić gwary krakowskiej, zaczynają szukać słów używanych przez przodków. Powoli nastaje moda na naszą godkę - mówi Zbigniew Grzyb pomysłodawca festiwalu gwary.
W konkursie „Najbardziej wygodanej pary” trzeba było wykazać się znajomością tetmajerowskiego „Słownika bronowskiego”. Wiele radości sprawił jak co roku Konkurs Gwary Krakowskiej, czyli godki w wykonaniu gawędziarzy, mówców, którzy wygłaszali humorystyczne scenki, gawędy i skecze.
Tegoroczne święto Krakowiaków miało wiele akcentów niepodległościowych nie tylko w konkursie poetyckim, ale i fotograficznym. Okazało się , że jego uczestnicy mieli moc pomysłów, by folklor krakowski połączyć z jubileuszem 100-lecia niepodległości.
Były też gwarą śpiewane piosenki, bo organizatorzy przygotowali specjalny śpiewnik, prezentacja strojów ludowych i ludowymi inspirowanych oraz pyszne krakowskie serniki. A na koniec tańce, czyli maraton krakowiaka.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku
Źródło: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto