"Footloose" musical dla dwóch pokoleń w Teatrze Muzycznym w Poznaniu [ZDJĘCIA]

Marek Zaradniak
W musicalu "Footloose" jest dużo elnego ekspresji tańca.
W musicalu "Footloose" jest dużo elnego ekspresji tańca. Waldemar Wylegalski
Teatr Muzyczny w Poznaniu pokazał w sobotę premierę musicalu "Footloose".

Teatr Muzyczny w Poznaniu pokazał w sobotę premierę amerykańskiego musicalu „Footloose” według adaptacji scenicznej Deana Pitchworda i Waltera Robbie i muzyką Toma Snow. Poznańską wersję reżyserował Jerzy Jan Połoński, choreografię przygotowała Ewelina Adamska-Porczyk, a autorem scenografii jest Mariusz Napierała, który razem z Katarzyną Sankowską przygotował także kostiumy.

„Footloose” jest ponadczasową opowieścią o sporze młodych ze starszymi, o buncie młodych, o tym, że starsi często zapominają , że też kiedyś byli młodzi. A więc o tym co przeżył, przeżywa lub przeżyje każdy. A nastolatek to już nie jest dziecko i chciałby być traktowany przez rodziców po partnersku.

Główny bohater Ren McCormack wraz z matką przenosi się z Chicago do teksańskiej miejscowości Bomont. Okazuje się, że obowiązuje tam zakaz tańca wprowadzony po wypadku, jakiemu ponad pięć lat temu uległa grupa młodych ludzi wracająca z imprezy i będąca pod wpływam alkoholu lub narkotyków. Wśród ofiar był syn pastora będącego jedną z najbardziej wpływowych osób w miasteczku.

Ren razem ze swoimi przyjaciółmi ze szkoły buntuje się. Staje się przy tym chłopakiem Ariel, córki wielebnego Shaw”a Moora. Aby postawić na swoim, na posiedzeniu rady miejskiej przytacza psalm, w którym mowa jest o tym, jak Dawid tańczył przed Panem. To jednak nie pomaga i zakaz tańca w mieście nie zostaje uchylony. Przełomem jest dopiero wieczorna rozmowa Rena z wielebnym. Okazuje się, że najważniejsze w życiu jest zaufanie. Jeśli się je ma, można realizować marzenia. A taniec jest jednym z symboli swobody i wolności. Natomiast same zakazy przecież w życiu nic nie zmienią.

W spektaklu jest dużo dynamicznego tańca i wpadającej w ucho muzyki. Zresztą pochodzące z tego musicalu, a wcześniej także z filmu piosenki to światowe przeboje. Jest rock'n'roll, są tańce country i rap. Ciekawe kreacje stworzyli grający pastora Shaw Moore Radosław Elis i kreująca jego żonę Vi Moore Agnieszka Różańska. Ale brawa należą się całej grupie młodych wykonawców, a szczególnie kreującemu postać Rena McCormacka Karolowi Drozdowi i wcielającej się w postać Ariel Moore Ewie Kłosowicz. Grają z dużą swobodą. Znakomicie się ruszają, a ich głosy podobają się.

Niezwykle interesująca okazała się scenografia. Wyczarowany przez Mariusza Napierałę garaż może być raz dyskoteką to znów kaplicą, ale także salonem. A że musical dotyka ponadczasowego problemu powinna się wybrać na niego zarówno młodzież, jak i rodzice. Bo przecież zawsze trzeba znaleźć wspólny język.

Niezwykle cenną inicjatywą jest projekt „Poznań Footlose”, czyli „Poznań uzależniony od profilaktyki”. Realizowany z udziałem m.in. Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta ma przestrzec młodzież przed nadużywaniem alkoholu, narkotyków i innych używek. Dzięki niemu spektakle zobaczy 2000 młodych ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl