Sąd chce mieć pewność, że oskarżona nie cierpi na żadne zaburzenia psychiczne, które utrudniłyby jej zrozumienie pytań zadawanych podczas rozprawy.
Reakcja Le Pen w sieci była następująca: Myślałam, że widziałam już wszystko, ale nie! Za potępianie horroru w Daesz poprzez tweety, "sprawiedliwość" domaga się, bym przeszła badania psychiatryczne! Jak daleko oni zajdą?! Nie do wiary!
Marine Le Pen już zapowiedziała, że na badania się nie stawi i dodała, że przecież siłą jej nie zaprowadzą. Zanim więc Le Pen stanie przed magistratem w Nanterre niedaleko Paryżu ma się poddać badaniom psychiatrycznym.
Liderka skrajnej francuskiej prawicy napisała też, że to jak ją potraktowano jest straszliwe i sugeruje, że władza przystąpiła do zdecydowanej rozprawy, by pozbyć się jej ze sceny politycznej.
Polecenie przeprowadzenie badań wydano jej 11 września i powinno być ono, jak to określone, zrobione jak najszybciej”
Specjaliści w tej materii mówili francuskim mediom, że takie badania nie są niczym szczególnym, zaleca się ich przeprowadzenie tysiącom obywateli tego kraju co roku. Potraktowanie w podobny sposób Marine Le pen nie jest więc czymś wyjątkowym.
Jacky Coulon, przedstawiciel władz miejskich Francji powiedział radio France Info nawet, że w przypadku polityków takie procedury powinny być „automatyczne”. - Argumenty, że jest to nękanie Le Pen przez system sądowniczy nie trzyma się kupy. Ona jest politykiem, ale decyzja wobec nie nie jest absolutnie polityczna, dodaje.
Nie zmieniło to jednak zdania Marine Le Pen. - Poczekam i zobaczę, czy władze siłą doprowadzą mnie przed sąd- mówi polityk.
Marine Le Pen umieściła kontrowersyjne zdjęcie z egzekucji amerykańskiego dziennikarza Jamesa Foley’a kilka tygodni po tragicznym zamachu terrorystycznym w Paryżu pod koniec 2015, w którym zginęło 130 osób.
Po jakimś czasie, na prośbę rodziny zamordowanego przez islamistów Amerykanina Le Pen usunęła zdjęcie. Twierdziła, iż była nieświadoma jego tożsamości. Teraz oskarża francuskie władze, że musi płacić za czyny ISIS. W innym kraju, jak powiedziała, takim ludziom jak ja przyznaje się medale.
Jej czyn jest zagrożony kara do trzech lat więzienia i grzywną 75 tysięcy euro.
POLECAMY: