Od pierwszego dnia wojny na Ukrainie nieudolne rosyjskie siły powietrzne walczą o utrzymanie swoich odrzutowców na niebie. Ukraińcy zrobili swoje, niszcząc myśliwce i helikoptery pociskami przeciwlotniczymi.
Czy lotnictwo Moskwy jest groźne?
Czy należy się obawiać lotnictwa Rosji? Chociaż czerwone gwiazdy na samolotach Rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych (VKS) nie były zbyt widoczne w ostatnim czasie, według niezależnych analiz i oficjalnych komentarzy pozostają one w dużej mierze nienaruszone.
Liczebność rosyjskich samolotów nie spowodowała, że Kreml zdominował niebo nad Ukrainą. Ukraina była w stanie unieszkodliwić samoloty wroga za pomocą naziemnej obrony powietrznej, w tym nowych zachodnich systemów i przenośnej obrony przeciwlotniczej.
Ostrzały z dużych odległości?
Aby zminimalizować ryzyko, Rosja zdecydowała się korzystać na ataki rakietami dalekiego zasięgu z bombowców w rosyjskiej przestrzeni powietrznej oraz ataków za pomocą stosunkowo tanich irańskich dronów, co dodatkowo obciąża obronę powietrzną Ukrainy.
Szacuje się, że Rosja w 2022 roku straciła 6-8 proc. taktycznych samolotów i 10-15 proc. starszych maszyn.
Trudności Moskwy z wykorzystaniem sił powietrznych utrudnia jej doktryna- twierdzi emerytowany generał broni David A. Deptula, dziekan Mitchell Institute for Aerospace Studies AFA. Zamiast wykorzystywać samoloty jako niezależną siłę, Rosja w dużej mierze postrzega ich rolę jako wsparcie sił lądowych.
Deptula wskazał na inne wady rosyjskiego wykorzystania sił powietrznych, takie jak przywództwo, wyszkolenie i wyposażenie.
Rosjanie za to chętnie wykorzystują swoje najpotężniejsza samoloty jako straszak wobec Zachodu.
Niedawno Rosja rozmieściła w pobliżu granicy z NATO 18 bombowców strategicznych zdolnych do przenoszenia broni jądrowej. Satelitarne zdjęcie ujawniło maszyny bojowe w bazie lotniczej Olenya na Półwyspie Kolskim w Rosji – 200 km od granicy z Finlandią i Norwegią.
Były tam samoloty Tu-95, dwa Tu-160 i dwa bombowce atomowe Tu-22.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!