Wietrznie było już na samym starcie trzeciego etapu – w Vinci (miejscu urodzin Leonarda da Vinci), ale prawdziwe niespodzianki spodziewane były przed metą w pięknie położonym na wybrzeżu Orbetello.
Prawdziwym bohaterem etapu jednak nie był wiatr, lecz Sho Hatsuyama (Nippo Vini Fantini Faizanè), który osobiście i w pojedynkę postanowił uratować honor Japonii w tym wyścigu. Na pierwszym etapie jego rodak i zarazem kolega z drużyny Hiroki Nishimura nie zmieścił się w przepisowym czasie i po ośmiu kilometrach zakończył udział w Giro d’Italia.
Hatsuyama chciał udowodnić, że Japończycy potrafią jeździć na rowerze i uciekał samotnie przez cały etap. Jego los był przesądzony już na starcie, wiadomo było, że zostanie doścignięty, by finiszować mogli sprinterzy. najszybszy tym razem okazał się Elia Viviani (Deceuninck-Quick Step), ale został zdyskwalifikowany za niebezpieczną jazdę. Etap wygrał więc Fernando Gaviria (UAE-Team Emirates).
- To Elia Viviani wygrał ten etap - powiedział Fernando Gaviria, który ostentacyjnie nie świętował zwycięstwa na podium. Z kolei Elia Viviani był decyzją sędziego mocno oburzony.
Tymczasem atmosfera między niektórymi faworytami nieco się ociepliła. – Każdy ma prawo mówić, co chce –stwierdził Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida). – Trochę pikanterii w wywiadach nie zaszkodzi – dodał introwertyczny Włoch. Poszło o słowa Simona Yatesa (Mitchelton-Scott), który stwierdził, że gdyby był swoim rywalem „obsra...by się ze strachu”. Potem przepraszał i tłumaczył, że miał co innego na myśli, a Nibali wspaniałomyślnie mu przebaczył.
Z kolei Primož Roglič nie szczędził Nibaliemu miłych słów – Jest wielkim mistrzem. Wygrał wiele poważnych wyścigów. Mam nadzieję, że będziemy wspaniale walczyć – mówił Słoweniec. Roglič ma poważny problem, bo najchętniej pozbyłby się różowej koszulki na jakiś czas, bo jej obrona sporo kosztuje całą drużyną Jumbo Visma. W całej historii Giro tylko czterech zawodników Costante Girardengo (1919 r.), Alfredo Binda (1927 r.), Eddy Merckx (1973 r.) i Gianni Bugno (1990 r.)przejechali całą trasę w maglia rosa. Na razie jednak nikt nie kwapi się do przejęcia prowadzenia w wyścigu.
Wyniki 3 etapu:
1. Elia Viviani (Deceuninck - Quick Step) DSQ
2. Fernando Gaviria (UAE-Team Emirates)
3. Arnaud Démare (Groupama - FDJ)
4. Pascal Ackermann (BORA - hansgrohe)
Klasyfikacja generalna Giro d'Italia:
1.Primož Roglic (Jumbo-Visma),
2. Simon Yates (Mitchelton-Scott) 00:19,
3. Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida) 00:23,
(...)
6.Rafał Majka (Bora-hansgrohe) 00:33
