Grażyna F., szefowa zakładu trumien, w którym pracował zmarły Ukrainiec Wasyl Czornej, została skazana na rok i dziesięć miesięcy więzienia. Dodatkowo sąd zaostrzył karę i nałożył na nią dwunastoletni zakaz obejmowania stanowisk lub prowadzenia działalności gospodarczej związanej z zatrudnieniem pracowników.
Czytaj też
Ciało Ukraińca, który pracował w zakładzie produkującym trumny niedaleko Nowego Tomyśla, znaleziono 13 czerwca w lesie między Wągrowcem a Skokami. Wasyl Czornej został zidentyfikowany 18 czerwca.
Grażyna F., szefowa zakładu trumien, w którym pracował Ukrainiec, najpierw nie wezwała karetki do umierającego mężczyzny, a następnie porzuciła jego zwłoki w lesie pod Wągrowcem. Jak wykazała sekcja zwłok, zmarł on dzień wcześniej na skutek niewydolności oddechowo-krążeniowej.
Ukrainiec porzucony na śmierć przez pracodawcę: Siostra Wasyla Chorneia opowiada o swoim bracie. "Wyjeżdżał do pracy nie raz" [ROZMOWA]
Grażyna F. w styczniu 2021 roku została skazana za nieudzielenie pomocy na rok i dziesięć miesięcy więzienia. Dodatkowo sąd zaostrzył karę i nałożył na nią dwunastoletni zakaz obejmowania stanowisk lub prowadzenia działalności gospodarczej związanej z zatrudnieniem pracowników.
Czytaj też
Jednak kobieta nie stawiła się do odbycia kary. Wydano za nią list gończy.
- List trafił do policjantów z komisariatu Nowe Miasto 26 lutego, ponieważ na tej dzielnicy poszukiwana była zameldowana po raz ostatni. 10 marca policjanci ustalili adres, pod którym ukrywała się kobieta. Była to ta sama dzielnica. Została ona tam zatrzymana i doprowadzona do aresztu - wyjaśnia Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu.
Zobacz też:
Kuriozalne przestępstwa: Złodziej zasnął w mieszkaniu, które...
Sprawdź też:
