Grupa Wagnera na Białorusi? Ukraiński generał zabrał głos

Marcin Koziestański
Opracowanie:
Wideo
od 16 lat
Nie widać obecnie oznak przemieszczania się Grupy Wagnera na terytorium Białorusi – ocenił w sobotę dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy generał Serhij Najew. Zapewnił, że służby wywiadowcze pracują nad zdobyciem informacji o rozwoju wypadków.

"Zgodnie ze stanem na ten moment, na dzień dzisiejszy, nie zarejestrowano żadnego oddziału Grupy Wagnera na terytorium Białorusi. Jesteśmy jednak świadomi dalszego rozwoju sytuacji i nasze organy wywiadowcze pracują nad zdobyciem informacji na ten temat. Gdy do tego dojdzie, dowództwo wojskowe będzie o tym wiedzieć" - powiedział Najew, cytowany przez agencję Ukrinform.

Zapewnił, że w przypadku każdego z możliwych scenariuszy siły ukraińskie zareagują w adekwatny sposób i teraz się do tego przygotowują.

Wywiad ukraiński i partnerzy Ukrainy monitorują sytuację na Białorusi, w tym również w kwestii przemieszczania broni jądrowej na teren tego kraju. Na razie takich działań nie odnotowano - powiedział Najew.

Grupa Wagnera na Białorusi to zagrożenie dla Polski

W środę wicepremier Jarosław Kaczyński poinformował, że w związku z obecnością Grupy Wagnera na Białorusi, wzmocnieniu ulegnie polska granica.

- Na pewno realizacja takiego scenariusza będzie dla Polski czymś bardzo niebezpiecznym, bowiem Grupa Wagnera to są ludzie, którzy są również doświadczeni w działaniach wywiadowczych oraz związanych z operacjami hybrydowymi czy dezinformacyjnymi. Na pewno wagnerowcy będą bardzo, ale to bardzo niebezpiecznym czynnikiem, jeżeli mieliby się zaangażować w nielegalny szlak migracyjny - komentuje Stanisław Żaryn, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl