Aktualizacja środa, 21.09.2016 r.
Tatiana Neumann dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Starogardzie Gd., złożyła na ręce starosty starogardzkiego prośbę o zawieszenie w obowiązkach służbowych.
- W związku z zaistniałą sytuacją wokół sprawy placówek opiekuńczo - wychowawczych typu rodzinnego prowadzonych przez Stowarzyszenie "Amor Omnia Vincit" i dla dobra wizerunku starostwa, postanowiłam złożyć na ręce pana starosty prośbę o zawieszenie mnie w obowiązkach służbowych na stanowisku dyrektora PCPR. Przyjęto mój wniosek i zostałam zawieszona w czynnościach służbowych - informuje dyrektorka PCPR.
Aktualizacja, wtorek, 20.09.2016 r. godz. 16.50
- Po uzyskaniu niepokojących informacji dotyczących sytuacji wychowanków Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej typu rodzinnego w Sucuminie, Rzecznik Praw Dziecka niezwłocznie zlecił zbadać na miejscu stan przestrzegania praw dziecka w tej Placówce. Dyrektor Placówki otrzymał wnioski i zalecenia. Warunki pobytu dzieci oraz przekazywane przez nie informacje o stosowaniu wobec nich brutalnej przemocy stały się powodem powiadomienia o powyższym prokuratury, starosty, urzędu wojewódzkiego i sądu rodzinnego - informuje Beata Sobocińska, dyrektor w biurze Rzecznika Praw Dziecka. - Ponadto Rzecznik zwrócił się również do Wydziału Polityki Społecznej Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego o przeprowadzenie kontroli w drugiej Placówce prowadzonej przez to samo Stowarzyszenie - Rodzinnym Domu Dziecka im. Św. Antoniego w Starogardzie Gdańskim. Dzieci przebywające w Sucuminie poinformowały bowiem Rzecznika o możliwości stosowania przemocy również w tamtej placówce. Zostało również skierowane kolejne pismo do Sądu Rejonowego w Starogardzie Gdańskim o pilne podjęcie czynności mających na celu zabezpieczenie sytuacji opiekuńczo – wychowawczej małoletnich wychowanków - dodaje Sobocińska.
Aktualizacja godz. 12.45
Stowarzyszenie, które prowadziło placówkę w Sucuminie, wydało oświadczenie:
"Pragnę poinformować, że z pełnym zdecydowaniem odcinamy się od zarzutów stosowania przemocy oraz znęcania się nad dziećmi i młodzieżą. Obecnie w tej sprawie toczy się postępowanie przygotowawcze i mamy nadzieję, że w związku z tym sprawa zostanie dogłębnie wyjaśniona. Zamierzamy kontynuować swoją działalność w zakresie pieczy zastępczej, jednak uszanujemy wszelkie decyzje odpowiednich organów w tym zakresie, o ile będą brały one pod uwagę dobro dzieci, które obecnie są bardzo przestraszone nagonką medialną, zwłaszcza w mediach społecznościowych, i boją się, że mogą utracić dom. Są one w pełni objęte opieką psychologiczną i pedagogiczną.
Z poważaniem
– Wojciech Żygowski
Wiceprezes Stowarzyszenia „Amor Omnia Vincit”
Aktualizacja
Podopieczna rodzinnego domu dziecka opowiedziała reporterowi, że już nawet 7-letnie dzieci były wyzywane od szmat. Wychowankowie mieli też usłyszeć, że się do niczego nie nadają i są niczym.
"Chłopak nie chciał robić pompek. Został porażony paralizatorem, był kopany w żebra. Powiem szczerze, w domu mama mnie nie uderzyła, a obcy ludzie mnie biją. Byłam duszona i w ogóle" – opowiada jedno z dzieci.
12-latek z domu dziecka pobity przez wychowawczynię na koloniach koło Kwidzyna? [WIDEO]
Wychowankowie opowiadają też o tym, że agresja nasiliła się, gdy poinformowali dziennikarzy.
Pierwsza skarga na zastępczych rodziców do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie wpłynęła cztery lata temu. Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Sprawę monitoruje Rzecznik Praw Dziecka. Przedstawiciele rzecznika ustalili, że dzieci mówiły też o biciu i wkładaniu ich głowy do toalety.
Pod koniec sierpnia pisaliśmy również o sprawie 12-latka, wychowanka domu dziecka w Elblągu, który miał zostać pobity przez wychowawcę podczas kolonii letnich w Orkuszu koło Kwidzyna.