Władze kilku hrabstw przy granicy z Meksykiem zwróciły się o pomoc do gubernatora Teksasu Grega Abbotta, gdyż – ich zdaniem – organy federalne nie radzą sobie z sytuacją. – Administracja Bidena nic z tym nie robi. Mogliby to powstrzymać, ale nie mają odwagi – powiedział sędzia hrabstwa Kinney, Tully Shahan.
– W mojej społeczności jest mniej niż 1000 mieszkańców. Tysiąc mieszkańców codziennie żyje w strachu przed inwazją – powiedział z kolei Dale Lynn Carruthers, sędzia hrabstwa Terrell. – Robimy, co w naszej mocy. Hrabstwo Terrell ma niewiele środków… ale mamy za to długi pas graniczny – podkreślił.
Tymczasem sędzia hrabstwa Goliad, Mike Bennett, podkreślił, że w jego okręg są dwa sygnalizatory świetlne, a także wydział szeryfa, który ma dwóch zastępców. – W takiej sytuacji nie jesteśmy w stanie pomóc tym migrantom. Wielu z nich umiera po drodze – powiedział Bennett i dodał, że ochrona granicy pozostaje w gestii władz federalnych. – Najwyraźniej rząd nic z tym nie robi – zaznaczył.
W maju 4 tys. migrantom udało się przechytrzyć patrole graniczne w samym hrabstwie Kinney – szacują lokalne organy ścigania.
Źródło: Fox News
