Na czym miało polegać złe wykonanie wykopu? Ziemia mogła być odkładana w tym miejscu na wysokość maksymalnie dwóch metrów, a była na cztery. Przez to nacisk na stary gazociąg był większy, większa była też skarpa samego wykopu, która obsunęła się i to w połączeniu z wadliwym spawem spowodowało rozszczelnienie a w konsekwencji zapłon gazu i pożar.
– Gdy stary gazociąg miał podparcie ziemią z każdej ze strony, to się trzymał. Kiedy je stracił, to zgromadzone masy ziemi osunęły gazociąg do wykopu – wyjaśnia Jerzy Witczak, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego.
Wykop w miejscu katastrofy był dość szeroki i głęboki. Budowlańcy przygotowywali się do wykonania przecisku pod drogą.
Nieprawidłowości było więcej.
- Niewłaściwie prowadzono nadzór nad inwestycją - przedstawia wyniki prac komisji Jerzy Witczak.
Przypomnijmy, że prace wykonywała poznańska firma ZRUG, a inwestorem był Gaz-System.
Jakie jeszcze hipotezy brano pod uwagę?
Komisja wydała postanowienie o tym, by wstrzymać prace na całym gazociągu w Wielkopolsce. Jerzy Witczak wystąpi również do ogólnopolskiego inspektora, by prace przerwać poza Wielkopolską. Jego zdaniem poprawić trzeba sposób prac przy nowym gazociągu, aby nie doszło do kolejnej tragedii.
Komisja jednoznacznie wykluczyła możliwość, że to koparka naruszyła gazociąg. Znajdowała się w innym miejscu (około 10 metrów od wybuchu). Według ustaleń komisji skarpa już dzień wcześniej zaczęła się obsuwać i to wtedy należało przerwać prace.
W normalnych warunkach gaz powinien się unosić, w tym przypadku wypełnił najpierw wykop, przez co nagromadzenie gazu było na tyle duże, ze doszło do pobliskich zabudowań. Gaz zapalił się prawdopodobnie od "otwartego paleniska", czyli np. zapalonej kuchenki gazowej. Wykluczono hipotezę, że zapłon gazu mogła spowodować praca silnika koparki lub iskra.