Jon Wysocki nie żyje
Nie żyje Jon Wysocki. Perkusista zmarł w sobotę wieczorem, 18 maja. Informację przekazała Tonya LeeAnne, wokalistka zespołu Lydia's Castle, w którym perkusista ostatnio występował.
"18.05.2024 o godzinie 20:02, odszedł Jon otoczony rodziną i przyjaciółmi, którzy bardzo go kochali. Wkrótce zostanie opracowane oficjalne oświadczenie. Jon Wysocki byłeś taki kochany i będziemy za tobą tęsknić" - napisała na Facebooku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Kilka godzin wcześniej Tonya informowała, że muzyk znajduje się w ciężkim stanie na OIOM-ie w związku z problemami z wątrobą.
"Jon jest obecnie na intensywnej terapii. Ma problemy z wątrobą, które wymagają od niego opieki medycznej, aby zapewnić prawidłowe leczenie. Pojawiają się oznaki, że powoli dochodzi do siebie. Z szacunku dla Jona, Shannon i jego rodziny prosimy, abyście nie bombardowali nikogo bliskiego tej sytuacji mnóstwem pytań ani nie próbowali odwiedzić go podczas pobytu na OIOM, aby zapewnić, że jego rodzina ma czas, którego potrzebuje i na to zasługuje, by być z nim, i aby poczekalnia nie została zalana przyjaciółmi, którzy, co zrozumiałe, chcą go zobaczyć. Jeśli będzie gotowy, aby miał więcej gości, to z pewnością damy wszystkim znać. Ale w tym momencie prosimy wszystkich o uszanowanie prywatności Jona i o zapewnienie mu czasu, aby przez to przeszedł" - pisała.
Zmarł perkusista Staind
Jon Wysocki urodził się 17 stycznia 1971 roku. Jego kariera muzyczna w głównej mierze związana jest z zespołem Staind, w którym grał przez 16 lat. Wziął udział w najbardziej znanych płytach grupy, z których pochodzą takie hity jak "Outside" czy "It's Been Awhile".
Drogi zespołu i Wysockiego rozeszły się jednak w 2011 roku. Później muzyk grał jeszcze w zespołach SOiL i Lydia's Castle.
