Pasek artykułowy - wybory

Kim są hipsterzy? To moda czy styl życia? Nie samą komercją człek żyje! [WIDEO]

Henryka Wach-Malicka
Kim są hipsterzy?
Kim są hipsterzy? 123RF
Trochę pozują, trochę się kreują, a czasem nawet patrzą na innych z wyższością. Nie sposób jednak nie zauważyć, że ich walka o indywidualność i bunt przeciw schematom mają sporo zalet. Kim są hipsterzy? Wyjaśnia Henryka Wach-Malicka

Co mówią hipsterzy? Zobacz wideo:

Hipsterzy nie lubią, gdy się ich nazywa hipsterami

Kim są hipsterzy? W nazwie, a tym bardziej w samym zjawisku, nie ma niczego nagannego, a jednak hipsterzy nie lubią, gdy się tak o nich mówi. Z jednego podstawowego powodu. Skoro robią wszystko, żeby odróżnić się od reszty świata, to jakim prawem ta reszta świata łączy ich w jakąś grupę, pokolenie, a nawet określa subkulturą?!

A jednak są i coraz wyraźniej zaznaczają swoją obecność, co budzi oczywiste zainteresowanie. Nie tylko socjologów i psychologów, ale też tych, którzy do grona hipsterów aspirują. Z tak różnych powodów, jak różni są hipsterzy, których rzeczywiście nie wiąże ze sobą żadna ideologia czy nawet wyrazisty sposób bycia. Poza jednym, wspólnym mianownikiem - nie chcą być "spod sztancy", powielać obowiązujących trendów, chwalić się forsą, której zresztą najczęściej nie mają w nadmiarze, i akceptować tego, co akceptuje tłum.

EWOLUCJA HIPSTERÓW - ZOBACZ GRAFIKĘ

Zarzuca się im, że sami niczego nie tworzą, ale docenia fakt, że nie zgadzają się na bycie "bezrefleksyjnym robotem". Byle nie tak, jak wszyscy

Hipsterzy to nie hippisi. Bitnicy też nie

Nie są anarchistami (najwyżej towarzyskimi) i nie zamierzają przeprowadzać rewolucji obyczajowej, co diametralnie różni ich od hippisów albo bitników, którzy poprzez styl i zachowanie taką rewolucję jednak zakładali (i skutecznie przeprowadzili).

Lubią swoje towarzystwo, ale raczej nie skrzykują się przez Facebooka na wspólne akcje czy manifestacje. Wręcz odwrotnie, ich hasłami są: indywidualizm, odrębność, pogarda dla komercji. W zasadzie hipster nie ma wieku, ale zdecydowanie częściej jest trzydziestolatkiem niż sześćdziesięciolatkiem (choć i tacy się zdarzają).

O ile jednak nie ma wieku, o tyle ma zdecydowane preferencje kulturalne. Uwielbia niezależne kino i na pewno pojawi się na festiwalu Nowe Horyzonty, ale film "Mój rower" raczej go nie zainteresuje. Uwielbia teatr Krzysztofa Warlikowskiego, ale na mistrzowsko nawet zrealizowanej sztuce obyczajowej (jeśli w ogóle się na niej znajdzie) będzie prychać od pierwszej do ostatniej sceny. Uczciwie dodać należy, że hipster ma zwykle dobre rozeznanie w najnowszych, eksperymentalnych nurtach sztuki. Czasem zapędza się jednak w swojej negacji "mainstreamu" do granic snobizmu. Pół biedy, jeśli to tylko jego wybór, w końcu "każdemu wolno kochać…". Gorzej, gdy narzuca swoje oceny otoczeniu, przed czym niby się broni, ale co mu się zdarza.

Mainstream u hipstera nie przejdzie

Generalnie kultura masowa - nawet ta, realizowana na wysokim poziomie - ma u hipstera przechlapane. W każdym razie za nic się do takiej słabości, jeśliby go nawet dopadła, hipster nie przyzna.

Wyznacznikiem nowego sposobu życia stała się też moda, a dokładniej "antymoda" - symbol buntu przeciw terrorowi celebrytów. Hipster nienawidzi markowych sklepów z dwóch powodów. Po pierwsze, nie pozwoli się zapędzić w pułapkę żurnalowych wyścigów, bo on się po prostu nie ściga z zasady. Po drugie, ma naprawdę zdrowe podejście do ekonomii i twierdzi, że po cholerę komu kiecka za 6 tys., skoro koszt jej wyprodukowania to góra 600 zł, a w dodatku na premierze możemy usiąść obok osoby ubranej identycznie.

Hipsterzy - sami sobie sterem i okrętem

Hipsterzy nie wzięli się ani z powietrza, ani z nudy. To odruch psychicznej samoobrony przed globalizacją, która sprawia, że ludzie w Japonii i w Katowicach mogą być tak samo ubrani w ciuchy z sieciówek, "muszą" oglądać te same filmy, bo "dostały Oscara" i zapychać od rana do wieczora w robocie, żeby zarabiać na coraz droższe samochody.

Bunt jest zresztą przywilejem młodości, nie dziwi więc, że to głównie młodzi ludzie zaczynają mówić: nie zgadzam się, nie chcę, nie mam ochoty, nie będę podobny do miliardów innych ludzików na świecie. I jeśli nawet czasem hipsterzy przesadzają w tym swoim proteście, traktując protekcjonalnie ludzi myślących inaczej, to przecież trudno im odmówić zdrowego podejścia do problemu.

Profesor UŚ Katarzyna Krasoń, prodziekan Wydziału Pedagogiki i Psychologii, widzi jeszcze jedną przyczynę takiej postawy coraz większej liczby młodych ludzi. - Bunt, to oczywiste - mówi - od wieków związany jest z procesem poszukiwania tożsamości, ale dziś mamy do czynienia ze zjawiskiem znacznie szerszej natury. Myślę o dewaluacji autorytetów i o zachwianej hierarchii wartości w życiu współczesnego człowieka. Młodzież nie godzi się na istniejący stan rzeczy, ale właściwie nie ma żadnych kierunkowskazów, za którymi chętnie by poszła. Tworzy więc nowe pryncypia, próbując przy okazji ocalić swoją indywidualność. Jeszcze tego może nie dostrzegamy, ale w młodym pokoleniu powoli przestaje mieć znaczenie imperatyw finansowy, a wartość człowieka przesuwa się w kierunku docenienia jego osobowości.



*Artur Hajzer nie żyje. Tragedia na Gasherbrum ZDJĘCIA
*Superbudowa 2013. Wybieramy najlepszą inwestycję woj. śląskiego ZAGŁOSUJ
*Marsz Autonomii 13 lipca 2013: PROGRAM, LISTA OBECNOŚCI
*Jak zdać egzamin na prawo jazdy? ZOBACZ WIDEOTESTY i CZYTAJ PODPOWIEDZI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
fuyduy
byhfvuyfuy
g
góral z wyrzyn
Ciekawe zjawisko. Też tak mam a nie wiedziałem że to tak się nazywa.
s
się
klaun z dpd
d
dpd
Wyglądają jak klauny. Każdy ma jakieś odchyły.
Z
Zbyszek
Ta ostatnia całkiem apetyczna i niezła dupa. Jakby nie próbowała to i tak będzie wyglądała ładnie.
f
fb
kulturalny pan czytający pismo święte wyzywa hipsterów od pedałów, widać nauka kk nie idzie na marne, ludzie maja prawo robić co chcą , nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora bo tak Wy chcecie, a ty lordowa hipokryzjo nie zazdrość tylko kup sobie wreszcie RB będzie ci do twarzy.
l
lord
Tylko warto zauważyć hipokryzję w ich "walce" z "komercją", "globalizacją" i "mainstreamem". Markowe, drogie ciuchy nie, ale RayBany musza być, a ich niszowa muzyka musi lecieć z Ipoda, którego 70% ceny to właśnie marka
i
imc
a praca , jedzenie ,ubranie ,mieszkanie ,zdrowie bez komercji i polityki to tak splyna same ,bez zmagania z pogoda ,zimnem,goracem ,powodziami,gradem,sniegiem itd to co to zrobia za nich inni. Nie mowiac o bandytyzmie ,zakochaniu ,popedzie i prokreacji.Nie umiejac sobie z tym dac rady powodujemy wojny ,rewolty i upadamy.A ci to z innego wymiaru.
B
Babs
Sympatyczni,niegroźni, pozytywnie zakręcenie :-)
Wróć na i.pl Portal i.pl