Problem ujrzał światło dzienne przypadkowo. Mieszkańcy kamienicy przy Zarzewskiej 18 przez kilka lat wykupowali lokale od miasta, aż w 2018 roku odmówiono lokatorowi takiej możliwości. Jak się okazało, w planie zagospodarowania przestrzennego znalazł się zapis, że kamienica ma być zburzona pod inwestycję drogową. Kłopot w tym, że plan obowiązuje od 2014 roku, natomiast mieszkania były sprzedawane z bonifikatą po tym terminie.
Jeśli zapadłaby decyzja o budowie drogi prowadzącej przez kamienicę, to przed jej wyburzeniem miasto musiałoby odkupić mieszkania za stawkę rynkową. Komisja planowania przestrzennego i architektury, do której zwróciła się wspólnota mieszkaniowa z Zarzewskiej ustaliła, że „takie postępowanie wydaje się wątpliwe z punktu widzenia interesu finansowego miasta, a także interesu mieszkańców, zatem sprawa wymaga wnikliwego zbadania”. Komisja zaproponowała, aby przeprowadzić kontrolę, ale nie tylko w kamienicy przy Zarzewskiej, ale we wszystkich obiektach objętych planem zagospodarowania przestrzennego, przez które ma przebiegać droga.
W tle problematycznego zbycia mieszkań jest jeszcze wątek budowy drogi, której nie chcą mieszkańcy Zarzewskiej. Twierdzą, że miasto nie powinno wyburzać ich budynku, który jest w dobrym stanie, aby później wybudować tam ulicę.
Uchwalenie planu w 2014 roku nie rozstrzyga, czy nowa ulica powstanie. Daje tylko taką możliwość, jeśli będą pieniądze na inwestycję i miasto dostrzeże potrzebę nowej drogi.
Przedstawiciele wspólnoty mieszkaniowej wyjaśnili radnym, że podczas spaceru z prezydent Łodzi usłyszeli od niej, że droga nie będzie budowana, a kamienica wyburzana. Podczas obrad komisji planowania przestrzennego i architektury padły propozycje, aby uchylić zapisy planu mówiące o budowie drogi i wyburzeniu kamienicy, aby kolatorzy mogli wykupić mieszkania bez żadnych problemów prawnych.
