18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Konin: Właściciel psa zachował się jak bestia

Ola Braciszewska
Ola Barciszewska/Polskapresse
Konińska policja poszukuje właściciela dwuletniej suki rasy amstaf, która została porzucona zaraz po wypadku na torowisku. Pies, mimo udzielonej mu natychmiastowej pomocy, zdechł dzisiaj rano.

- Rokowania były dobre, ale wieczorem suka źle się poczuła. Miała 40 stopni gorączki. Nie udało się jej już uratować. Zdechła o trzeciej nad ranem - mówi Anna Deczyńska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Koninie.

Przywiązaną do konstrukcji stalowej pod jednym z konińskich wiaduktów sukę, znalazł przypadkowy przechodzień. Amstaf miał wyrwaną lewą łapę razem ze stawem barkowym, była cała we krwi i smarach. Najprawdopodobniej wpadła pod pociąg. Jej właściciel natomiast zamiast pomóc psu, zostawił go przy torach. Gdyby nie szybka pomoc przechodnia, suka wykrwawiłaby się. Mężczyzna, który zobaczył rannego psa natychmiast powiadomił straż miejską, a ta Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

- Pies został przywiązany na własnej smyczy. Na pewno nie zrobiła tego osoba postronna, tylko właściciel który znał psa. Suka była w zbyt dużym szoku i broniłaby się przed obcym - mówi Anna Deczyńska. - To bezmyślność i okrucieństwo. Nie rozumiem jak można w takim momencie zostawić własnego psa - dodaje Deczyńska.

Rannego psa przewieziono do przychodni weterynaryjnej, gdzie przez ponad trzy godziny był operowany. - Musiałem oczyścić ranę i usunąć wszystkie martwe tkanki. Wykonaliśmy zdjęcie rentgenowskie kręgosłupa i okazało się że radiologicznie jest wszystko w porządku. Po dokładnych oględzinach okazało się, że pies ma urwaną łopatkę - mówi Błażej Plaza, weterynarz. - W swojej praktyce widziałem wiele różnych przypadków, ale z tak dużym urazem spotkałem się po raz pierwszy - dodaje.

Kilkanaście godzin po operacji, suka podłączona jeszcze do kroplówki została przewieziona do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Tam niestety zdechła. - Chcielibyśmy porozmawiać z właścicielem tego psa i dowiedzieć się dlaczego tak zrobił - mówi Deczyńska.

Pracownicy konińskiego schroniska dostali dzisiaj anonimową wiadomość z adresem prawdopodobnie właściciela czworonoga. Sprawą zajmuje się policja. - Funkcjonariusze rozmawiali z przedstawicielami Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i weterynarzem, który udzielił psu pomocy. Jesteśmy na etapie ustalania i zbierania informacji - mówi Renata Purcel - Kalus, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koninie.

- Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi kara grzywny, albo do dwóch lat więzienia - dodaje Purcel - Kalus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Konin: Właściciel psa zachował się jak bestia - Głos Wielkopolski

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gosia
dziada przywiazac do torowiska pod 2 pociagi inter citi!!! do wiezienia lub okaleczyc jak tego pieska to okrucienstwo!!!!bestialstwo!!!!!!!!Brak słów mogla bym byc katem dla takich ludzi!!!!
g
gienia
Takie zachowanie powinno zostać ukarane. Podobno za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara grzywny, albo do dwóch lat więzienia. Czy ktoś zna przypadek kiedy sąd skazał kogoś na karę więzienia, bez zawieszenia wyroku, za bestialstwo w stosunku do zwierzęcia ?. Chyba nikt. Sądy są niezawisłe, i tak powinno być, ale z tego faktu nie wynika, że sędzia jest nieomylny. Tutaj zaczyna się pole do działania dla organizacji mających statutowy obowiązek obrony zwierząt. Zresztą nie tylko organizacji, bo tak naprawdę każdy ma prawo zaskarżyć wyrok sądu do wyższej instancji jeśli ten wyrok jest niezgodny z kodeksem, lub bezspornie obraża społeczne poczucie sprawiedliwości.
Kiedy dowiadujemy się, że ktoś oblał kota benzyną i podpalił, zakatował konia, czy zamęczył w okrutny sposób jakieś inne zwierze jesteśmy oburzeni. Bardzo dobrze. Tak powinno być, ale to nie koniec. Ci zwyrodnialcy żyją wśród nas. Dajmy im odczuć co myślimy na ich temat. Nie bójmy się powiedzieć im kim są. My skażmy ich na ostracyzm i miejmy nadzieję, że sędzia będzie sprawiedliwy, a nie pobłażliwy.
r
renata
jak mozna byc tak okrutnym, i bez wspulczucia zeby tak zostawic zwierze bezbronne, a moze tak z wlascicielem postapic? 2 lata wiezienia lub grzywny smiechu warte.Widocznie jeszcze w Polsce panuja czasy komunizmu.Bo za komune kazdy bral prawo w swoje rece lub za kase. I wlasnie jak taka osoba znecala sie nad zwierzeciem, to co moze zrobic dalej? zamordowac kogos .......?
Wróć na i.pl Portal i.pl