Bosak ogłosił start „traktorów wolności” na poniedziałkowej konferencji prasowej, zorganizowanej na targowisku w Głogowie Małopolskim niedaleko Rzeszowa. Obok stał zaparkowany traktor z ogromnym banerem przedstawiającym startującego z pierwszego miejsca listy Konfederacji na Podkarpaciu do Parlamentu Europejskiego Tomasza Buczka oraz jego deklaracje, że nigdy nie poprze: zastąpienia złotówki walutą euro, Zielonego Ładu w obecnym kształcie, paktu migracyjnego, dyrektywy budowlanej, zakazu aut spalinowych.
- Traktor ten będzie przypominał o dwóch rzeczach. Po pierwsze, że byliśmy jedyną siłą polityczną konsekwentnie solidarną z rolnikami, jedyną siłą, która wspierała rolników podczas protestów przeciwko piątce dla zwierząt. Jedyną siłą, która również wspierała na granicy tak jak Tomasz Buczek oraz siłą polityczną, która w tej chwili także dalej wspiera rolników, która nie kłamała w sprawie europejskiego Zielonego Ładu - mówił Bosak.
Według niego, wszystkie pozostałe partie na różnych etapach popierały te „szkodliwe przepisy”, które później znalazły się w pakiecie Fit for 55, w „dyrektywie budynkowej”, rozszerzaniu systemu ets.

Jak dodał, drugą rzeczą, o jakiej ma przypominać „traktor wolności” to poparcie Konfederacji dla tradycyjnej motoryzacji.
- Ten traktor jest spalinowy. On jest na paliwa kopalne i my się tego nie zamierzamy wstydzić ani za to przepraszać - powiedział Bosak wskazując na stojący obok traktor z banerem Buczka.
- Chcemy promować to. Wiemy, że przestawienie transportu, przestawienie rolnictwa, przestawienie przemysłu na 100-procentową elektryfikację jest całkowitą utopią, jest mrzonką - podkreślił Bosak.
Odsyłał do rozmów z osobami z firm motoryzacyjnych, elektroenergetycznych „którzy to doskonale wiedzą”. Jego zdaniem politycy, media, „modni eksperci” mydlą ludziom oczy „i pchają nas w coś, co jest całkowicie nieefektywne nieopłacalne”.
Polityk zapewnił, że Konfederacja jest zwolennikiem rynkowej konkurencji pomiędzy różnymi technikami transportu. Jak mówił, jeżeli ktoś chce jeździć elektrycznym transportem i wozić swoje towary elektryczną ciężarówką to oni nie mają nic przeciwko temu.
- Natomiast pozbawianie ludzi prawa do przemieszczania się jest ciężkim absurdem i Konfederacja jako jedyna od samego początku o tym mówi - zaznaczył.
Bosak poinformował, że „traktor wolności”, którego trasa rozpoczęła się w poniedziałek w Głogowie Młp., będzie jeździł po różnych miejscowościach regionu do wyborów. Wyraził nadzieję, że za kierownicą ciągnika usiądzie też sam Tomasz Buczek. Udzielił też Buczkowi pełnego poparcia.
Buczek dodał, że traktorem z banerem będą chcieli dotrzeć szczególnie do tych terenów, gdzie największe poparcie dotychczas miało PiS. Jak zauważył postulaty Konfederacji nie różnią się bardzo od postulatów PiS.
- Tylko że my faktycznie chcemy je zrealizować - mówił.

Ocenił, że polityka uległości stosowana przez byłego premiera Mateusza Morawieckiego wobec Unii Europejskiej doprowadziła do tego, że Polakom stale są podnoszone koszty życia, ceny energii, a rolnictwo ucierpiało na skutek otwarcia się na handel z Ukrainą.
- Ruszamy z informacją, aby dotrzeć do tych, którzy o nas jeszcze być może nie słyszeli i liczymy na to, że dotrzemy do starszego pokolenia - poinformował Buczek. Dodał, że bardzo dobry kontakt i dostęp do młodzieży zapewnia im internet, i właśnie w tej grupie wiekowej mają bardzo duże poparcie.
- Liczymy, że w tych wyborach również i starsze pokolenie postanowi oddać głos na nas, jako na partię autentyczną, która nie zdradziła jeszcze nigdy ich interesów, a takiej zdrady dokonały wszystkie inne partie polityczne, które zasiadały do tej pory w Parlamencie Europejskim i parlamencie krajowym - podkreślił kandydat Konfederacji do PE.
Zaprosił na wtorek do Leżajska, również na targ, gdzie będą mówić o problemach polskiego rolnictwa, biznesu, sektorów branży energochłonnej, które najbardziej ucierpiały na skutek polityki klimatycznej Unii Europejskiej.
Źródło:
