Procedowany w Sejmie projekt zakłada utworzenie Funduszu Kompensacyjnego Szczepień Ochronnych, który pozwoli osobom zaszczepionym, hospitalizowanym z powodu niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) ubiegać się o świadczenie kompensacyjne, „bez konieczności odwoływania się do długotrwałej procedury postępowania przed sądami powszechnymi”. Jego wysokość uzależniona będzie przede wszystkim od długości pobytu w szpitalu, nie krótszym jednak niż 14 dni. Maksymalna kwota odszkodowania to kwota 100 tys. zł. Będzie ona wyłączona z opodatkowania. O świadczenie będzie można się ubiegać, gdy odczyn wystąpił w wyniku szczepienia przeciwko COVID-19 po 26 grudnia 2020 roku oraz po każdym innym szczepieniu ochronnym przyjętym od 1 stycznia 2023 roku.
Czesław Hoc, lekarz, poseł Prawa i Sprawiedliwości, pytany przez polskatimes.pl, czy projekt o stworzeniu funduszu kompensacyjnego nie jest spóźniony, odpowiedział, że nie. – Fundusz funkcjonuje od 26 grudnia 2020 roku i działa przez 5 lat, czyli praktycznie wszystkie kwestie, które miały miejsce w aspekcie niepożądanych odczynów poszczepiennych, będą rejestrowane i są zarejestrowane. Każdy pacjent, każdy obywatel, będzie mógł się domagać odszkodowania w aspekcie tej ustawy – mówił. Dodał, że można będzie zgłosić NPO, którego doświadczyło się np. 2 lata temu. – Mamy zabezpieczone pieniądze na fundusz kompensacyjny szczepień ochronnych, to w sumie 49 mln zł. W pierwszym roku mamy 10 mln 400 tys. zł , a więc spokojnie podchodzimy do tego tematu. Każdy poszkodowany, jeśli wystąpi u niego NPO i zostanie to udowodnione, będzie mógł skorzystać z tego funduszu – dodał.
Pytany o kwestię obowiązkowych szczepień dla nauczycieli, którą we wtorek ogłosił minister zdrowia Adam Niedzielski, a która to nie podoba się ministrowi edukacji i nauki prof. Przemysławowi Czarnkowi, Czesław Hoc wyjaśnił, że „w naszym projekcie poselskim nie ma o tym mowy”. – W projekcie mówimy tylko o możliwości zażądania przez pracodawcę informacji na temat tego, czy został wykonany test. Pracownik jest zwolniony z testu, kiedy będzie zaszczepiony albo ma status ozdrowieńca. Ale jeśli nawet nie pokaże testu, jeśli będzie ozdrowieńcem, jeśli nie będzie zaszczepionym, nie może się znać krzywda takiemu pracownikowi. Nie może więc zostać zwolniony z tego powodu, ani nie może zostać zmniejszone jego wynagrodzenie. Natomiast pracodawca może go oddelegować na inne miejsce pracy tam, gdzie nie będzie miał styczności z klientem – wyjaśnił. Poseł PiS dodał, że w projekcie nie wspomina się ani o nauczycielach, ani o służbach mundurowych.
Dopytywany, czy zatem obowiązek szczepień dla nauczycieli nie jest pewny, odpowiedział, że na ten temat dopiero będzie dyskusja. – Poddamy to pod konsultacje społeczne. Jeszcze raz powtarzam – w tym projekcie nie ma mowy o nauczycielach i służbach mundurowych – podkreślił.
