18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Kto może więcej, czyli seksualne przechwałki kumpli

dr n. med. Ryszard Smoliński, specjalista seksuolog, www.seksuolog.org
W rozmowach o seksie prawie każdy z nas chce wypaść jak najprawdziwszy macho. Najczęściej chwalimy się, że robimy to często i długo, że możemy zawsze i że w ogóle jesteśmy dobrzy w te klocki. Takie przechwałki to dla wielu z nas test, który pozwala sprawdzić, jak zachowują się w łóżku koledzy.

List 1. Większość moich kolegów chwali się bogatym życiem seksualnym. Niektórzy twierdzą, że kochają się codziennie, a nawet częściej. Mam 30 lat. Ile razy w miesiącu powinienem odbywać stosunki? Robię to najwyżej raz w tygodniu. Jakie są normy? JUREK

List 2. _Mam 54 lata. Przeczytałem w internecie, że przeciętny pięćdziesięciolatek uprawia seks trzy razy w tygodniu. Kolega, z którym razem przeglądaliśmy tę stronę, twierdzi, że nie wyobraża sobie dnia bez seksu. My z żoną robimy to średnio raz na tydzień. _KAROL

Żeby się porównać, inicjujemy rozmowy i oczekujemy ocen, komentarzy czy zwierzeń ze strony innych mężczyzn, dotyczących ich życia intymnego. Zwykle przy takich okazjach każdy z nas wyolbrzymia swoją sprawność i aktywność płciową, czym stresujemy siebie nawzajem. Koledzy za żadne skarby nie przyznają się, że są od nas gorsi w łóżku.

Udają więc, że są co najmniej tak samo dobrzy lub jeszcze lepsi. Nikt nie mówi o swoich porażkach. Tak nakręca się spirala mitów o męskiej seksualności. Faktem jest, że nieustannie zadajemy sobie pytanie: jak często powinniśmy się kochać? Większość z nas uważa, że robi to zbyt rzadko, i sądzi, że nasze partnerki oczekują od nas większej aktywności. Jednak - proszę zauważyć - z naszymi wybrankami na ten temat prawie nie rozmawiamy.

Bo rozmowy o seksie to nadal temat tabu, nawet między namiętnie kochającymi się ludźmi! Tu pragnę wszystkim przypomnieć, że spełnienie płciowe to fundament udanego związku. Już Hipokrates wskazywał, jak bardzo ważny dla jego zgodności i trwałości jest właściwy dobór partnerski. Wspólna przyszłość dwojga ludzi o skrajnych temperamentach seksualnych nie wróży niczego dobrego.

Na szczęście potrzeby i oczekiwania miłosne ujawniają się zwykle na początku znajomości i gdy są bardzo rozbieżne, pozwalają uniknąć życiowych pomyłek. Jurku, Karolu - nie ma norm dotyczących częstości kontaktów płciowych. Potrzeby seksualne to cecha wybitnie indywidualna, która zależy od wielu złożonych czynników.

Na niektóre z nich, takie jak predyspozycje genetyczne, nie mamy żadnego wpływu. Inne znów, takie jak: zdrowie, warunki i sposób życia, dieta, przemęczenie, podatność na stres, wypalane papierosy czy wypijany alkohol, częściowo zależą od nas. Na aktywność płciową wyraźnie wpływa też pora roku. Częściej kochamy się wiosną i latem, rzadziej jesienią i zimą. Liczba miłosnych uniesień zależy również od wieku.

Zwykle z upływem lat - i z czasem trwania związku - odbywamy stosunki coraz rzadziej. Nie jest to jednak regułą. Znam wielu jurnych płciowo staruszków, a także kilku bardzo leniwych seksualnie młodzieńców. Trzeba też pamiętać o znaczeniu emocji i dobrych relacji partnerskich. Ludzie, którzy się kochają i żyją w zgodzie, robią to znacznie częściej od wystygłych i poróżnionych par.

I chyba najważniejszy aspekt, który decyduje o częstości zbliżeń w danym związku: zadowolenie seksualne. Bo po co się kochać, gdy stosunki nie są udane i satysfakcjonujące? Jurku, Karolu, nie stresujcie się przechwałkami kolegów. Większość z nich opowiada nieprawdziwe historie. Stosunki płciowe powinny wynikać z autentycznych potrzeb seksualnych. Gdy są udane, ochota na miłość zwykle rośnie i kochankowie częściej spotykają się w alkowie.

Dlatego koniecznie poznajcie oczekiwania swoich partnerek. Nie wstydźcie się, wyjawcie im też swoje pragnienia. Spróbujcie je spełniać. Nie bójcie się marzeń, fantazji... Wtedy nie będziecie więcej pytali, jak często powinniście odbywać stosunki. A niesamowite opowieści kolegów skwitujecie uśmiechem.

Wróć na i.pl Portal i.pl