Kultowy antykwariat, element folkloru. Dusza Warszawy jest w takich miejscach. Zajrzyjcie z nami do Hey Joe

Mateusz Łuba
Hey Joe w Warszawie, antykwariat działa od pierwszej połowy lat 90. XX wieku.
Hey Joe w Warszawie, antykwariat działa od pierwszej połowy lat 90. XX wieku. Krzysztof Jedynak
Hey Joe to śródmiejski antykwariat, który posiada jedną z najbardziej charakterystycznych opraw graficznych w Warszawie. Miejsce, choć małe, jest wręcz wypchane po brzegi płytami winylowymi, CD i kasetami. Wnętrze i zewnętrze to jednak nie wszystko - okazuję się, że duchem tego lokalu jest przede wszystkim jego założyciel. O historii i genezie porozmawialiśmy z Krzysztofem Nieporęckim, który od 30 lat dostarcza muzykę przy ulicy Złotej.

Spis treści

Czyje "Hey Joe" nazwało Hey Joe?

Hey Joe to antykwariat, który zna chyba każdy mieszkaniec warszawskiego Śródmieścia. Lokal znajduję się w ścisłym centrum, na tyłach kina Relax, przy ul. Złotej 8. Prowadzony od 30 lat przez Krzysztofa Nieporęckiego, na stałe wbił się w mapę kulturowych miejscówek stolicy.

Najbardziej rozpoznawalnym elementem antykwariatu jest jego oprawa graficzna. Nad lokalem górują charakterystyczne grafiki, które pojawiły się tutaj jeszcze w latach 2000. Cała długość sklepu została ozdobiona nazwami różnych gatunków muzycznych i malowidłami, które do nich nawiązują. Ich autorem jest Kain May, artysta dobrze znany w świecie polskiej muzyki, a także twórca wielu okładek punk-wave'owych zespołów, takich jak Moskwa czy Kobranocka.

Skąd wzięła się nazwa, która w jednoznaczny sposób koresponduję z muzyką? Pierwsze skojarzenie przychodzące na myśl to utwór Hey Joe zespołu The Jimi Hendrix Experience. Utworu, który de facto ma bogatą historie. Choć Hendrix i jego zespół nagrali najpopularniejszą wersję piosenki to nie oni byli jej prawdziwymi autorami. Autorstwo Hey Joe od lat jest tematem licznych dyskusji - w 1962 roku Billy Roberts zarejestrował prawa do utworu, jednak wiele osób twierdzi, że już wcześniej krążyła w środowisku muzyków folkowych.

Krzysztof tłumaczy jednak, że ani Hendrix, ani Roberts nie byli jego inspiracjami. Główną inspiracją do nazwania lokalu w ten sposób był Nick Cave. Australijski muzyk nagrał swoją wersję rockowego hymnu w 1986 roku na płytę Kicking Against the Pricks.

- Hendrix oczywiście jest cały czas w duchu Hey Joe, jednak jeśli zgłębi się trochę temat to okaże się, że nazwa lokalu nie jest taka oczywista. To mój ukryty tribute dla Nicka Cave'a. W tamtym czasie dużo go słuchałem - tłumaczy nam Krzysztof Nieporęcki.

Krzysztof Jedynak

Pełne półki. Co znajdziecie w antykwariacie?

Krzysztof Nieporęcki tłumaczy nam, że nie pamięta kiedy dokładnie nastąpiło otwarcie Hey Joe. Przyznaje natomiast, że sklep ruszył w pierwszej połowie lat 90, w 1992 lub 1993 roku. Dodaje przy tym, że pomysł na otwarcie własnego lokalu kiełkował w nim od lat, aż w końcu udało mu się dopiąć swego.

Dziś Hey Joe jest dobrze znanym antykwariatem wśród wszystkich stołecznych kolekcjonerów płyt winylowych. Można tutaj znaleźć masę tytułów i to na wielu nośnikach. Jeśli zbieracie CD lub kasety to też znajdziecie coś dla siebie. Półki uginają się wręcz pod ciężarem muzycznego asortymentu. Należy w tym miejscu dodać, że znajdziecie tutaj nie tylko aktualne wydania, ale też - a może przede wszystkim - płyty "z epoki", wydane jeszcze w XX wieku. Za przykład może posłużyć jedno z pierwszych wydań kultowego London Calling, angielskiego zespołu The Clash, które znalazłem na miejscu.

Należy też wspomnieć o tym, że Krzysztof to osoba pełna pasji. Podczas naszego pobytu w Hey Joe obsługiwał klientów, którzy pojawiali się w międzyczasie w lokalu. W trakcie każdej, nawet krótkiej rozmowy, starał się wytłumaczyć gdzie można znaleźć poszukiwane tytuły. Wchodząc w te szybkie konwersacje pokazywał, że jego obecność w antykwariacie jest nieodłącznym elementem tego miejsca. Mogę nawet zaryzykować stwierdzeniem, że to jego otwarta osobowość tworzy klimat oraz niepowtarzalny charakter lokalu.

- Swoboda rozmów wzięła się stąd, że mój sklep jest dość mały i jestem wręcz skazany na kontakt z klientem. Musiałem się więc nauczyć opowiadania o płytach i poznać dobrze swój asortyment, aby móc pomóc w poszukiwaniach - tłumaczy nam Krzysztof.

Dlaczego założył sklep? Okazuję się, że głównym powodem była chęć dalszego rozwoju hobby. Kolekcja Krzysztofa nie mieściła się już w domu, dlatego postanowił otworzyć własny antykwariat - o wiele łatwiej kolekcjonuję się płyty, kiedy ma się na nie miejsce. Taki sklep znacznie poszerza możliwości - tłumaczy Krzysztof.

Na zdjęciu założyciel Hey Joe - Krzysztof Nieporęcki - osoba, która z pewnością pomoże wam znaleźć pożądane tytuły. Kto wie, może dzięki niemu znajdziecie też
Na zdjęciu założyciel Hey Joe - Krzysztof Nieporęcki - osoba, która z pewnością pomoże wam znaleźć pożądane tytuły. Kto wie, może dzięki niemu znajdziecie też
Krzysztof Jedynak

Oceniamy po okładce

W jaki sposób Krzysztof wybiera płyty do swojego antykwariatu? W trakcie rozmowy zdradził nam, że często dobór asortymentu odbywa się za pomocą okładek. Dzięki nim jest w stanie stwierdzić, jaki gatunek reprezentuje zespół, którego album trzyma właśnie w rękach. Przysłowiowe "nie oceniaj po okładce" nie ma tutaj znaczenia, ponieważ pierwszym elementem, który skrada naszą uwagę jest oprawa graficzna. Jeśli jakaś okładka go zainteresuję to później trafia na jego sklepowe półki.

Dodatkowo, lata prowadzenia biznesu i obcowanie z różnorodną muzyką, sprawiły, że Krzysztof doskonale wie z czym ma do czynienia. Choć twierdzi, że nie jest w stanie przesłuchać wszystkiego co trzyma w sklepie, to przyznaje, że ciągle poszerza swoje horyzonty. Oprócz własnych działań w postaci "uzupełniania stanów magazynowych", Hey Joe jest antykwariatem, a co za tym idzie - można tutaj też sprzedawać płyty. Jego klienci przynoszą do niego albumy, które selekcjonuje i decyduję, czy chce je mieć u siebie. Później wybrane tytuły lądują w sklepie lub na portalu sprzedażowym Discogs.

- Płyty same do mnie trafiają. Aktualnie stali klienci przychodzą do mnie nie tylko po to, aby kupić płyty, ale też po to, żeby mi je sprzedać. Nie jeżdżę już tak jak kiedyś na targi, choć czasami się na nich pojawiam. Głównie ze względu na to, że asortyment otrzymuję od innych osób, które same dzwonią lub przychodzą - tłumaczy Krzysztof.

Hey Joe czynny jest od poniedziałku do piątku, w godz. 11.00-19.00. W sobotę z kolei antykwariat możecie odwiedzić w godz. 12.00-15:00. Pamiętajcie też o tym, że możecie na miejscu poprosić Krzysztofa o umycie płyty, dzięki czemu będziecie mieli pewność, że od razu po powrocie do domu, nowo zakupiony winyl wybrzmi z waszego sprzętu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl