Nauczyciele protestują podobnie jak niedawno policjanci - masowo korzystają ze zwolnień lekarskich. Część wrocławskich przedszkoli jest dziś nieczynna. Szkoły odwołują lekcje.
Lista nieczynnych szkół i przedszkoli - zobacz
W piątek, tuż przed strajkiem, z apelem do nauczycieli wystąpił dolnośląski kurator Roman Kowalczyk.
- Państwo Polskie, którego szkoła stanowi niezwykle ważną część, jest wspólnym dobrem. Szanujmy je i szanujmy siebie nawzajem - pisze kurator. - Trudne sprawy można i trzeba rozwiązywać w spokojnej i merytorycznej dyskusji. W społeczeństwie obywatelskim istnieje wiele zgodnych z etyką i przepisami prawa sposobów manifestowania swoich poglądów i dochodzenia swoich racji. Pamiętajmy, że młodzież na nas patrzy i się uczy, zaś rodzice powierzyli nam to, co mają najcenniejszego - swoje pociechy. Proszę o przestrzeganie prawa, wierzę w Państwa mądrość i odpowiedzialność - apeluje Roman Kowalczyk.
Nie przegap - Nauczyciele: "Dzieci są coraz głupsze. Rodzice mają wyrąbane"
Kurator przypomina też, że zapowiadanego protestu nie firmuje żaden z działających w oświacie związków zawodowych. - Konstytucja gwarantuje każdemu prawo do nauki i stanowi, że nauka do 18 roku życia jest obowiązkowa - zauważa. - Zgodnie z przepisami prawa, dyrektor szkoły odpowiedzialny jest za zapewnienie odpowiednich warunków organizacyjnych do realizacji zadań dydaktycznych i opiekuńczo - wychowawczych oraz bezpieczeństwa uczniom i nauczycielom w czasie zajęć organizowanych przez szkołę.
Kurator straszy też nauczycieli kontrolami: - Pracodawca może wystąpić do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o przeprowadzenie kontroli prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy z powodu choroby pracownika - przypomina.
Zobacz też:
Zobacz też:
Dramatyczna sytuacja: wszyscy na L4