Zobacz też: Jak Jacek Sutryk skłócił wrocławian. Poszło o pieniądze dla nauczycieli
- Jesteśmy nieformalną grupą, związaną z Liceum Ogólnokształcącym numer III im. Adama Mickiewicza we Wrocławiu. Wspólnie stworzyliśmy list, adresowany do rządu RP oraz do związków zawodowych nauczycieli - piszą licealiści. - W obliczu konfliktu nauczycieli i rządu, zostaliśmy pozbawieni dostępu do edukacji. Prawo do nauki jest przecież uznane między innymi przez art. 26 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, art. 28 Konwencji o Prawach Dziecka oraz art. 70 Konstytucji RP. Rozumiemy, że konflikt racji naszych i nauczycieli jest konfliktem racji równorzędnych - tłumaczą.
Wrocławscy uczniowie przyznają, że nauczyciele mają prawo do strajku. - Uczniowie zaś prawo do nauki - podkreślają. - Choć uczniowie nie są formalnie stroną sporu, są zależni od nauczycieli i rządu. Niejako mimowolnie staliśmy się trzecią grupą, zaangażowaną w spór. W tym wypadku stroną, która może doprowadzić do porozumienia, jest rząd. Jako monopolistyczny pracodawca nauczycieli oraz organ odpowiedzialny za tworzenie programu nauczania i nadzór nad szkolnictwem, Ministerstwo Edukacji Narodowej wraz z prezesem rady ministrów, powinno próbować doprowadzić do porozumienia z nauczycielami – ceną jest kształcenie młodych obywateli - czytamy dalej.
Apel uczniów szkół RP do Rządu RP oraz przedstawicieli ZNP i FZZ
Oficjalnie zwracamy się do Pana Premiera Mateusza Morawieckiego, Pani Minister Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej, władz Związku Nauczycielstwa Polskiego, w szczególności Prezesa ZNP Pana Sławomira Broniarza, władz Forum Związków Zawodowych, w szczególności Przewodniczącego Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ Sławomira Wittkowicza, a także wszystkich strajkujących i zaangażowanych w konflikt po obu jego stronach.
Zostaliśmy mimowolnie wciągnięci w konflikt pomiędzy nauczycielami a rządem. Nie opowiadamy się za żadną ze stron, a mimo to ponosimy dotkliwe konsekwencje sporu. Czujemy się zaniepokojeni, widząc, że rząd nie podejmuje wystarczających kroków, a nasza przerwa w nauce niebezpiecznie się przedłuża. Państwo, jako niemalże monopolistyczny pracodawca nauczycieli, jest odpowiedzialne za to, żeby oświata funkcjonowała prawidłowo. Nie może dopuszczać do stanu, w którym tak ważny dla przyszłości kraju system edukacji jest niedofinansowany. Tym listem chcemy uwypuklić nasze żądania, które nie zabrzmiały jeszcze w debacie publicznej.
Po pierwsze, nie zgadzamy się na przeciągające się przerwy w nauczaniu. Chcemy mieć możliwość edukowania się, zdobywania wiedzy i rozwijania umiejętności, taką samą, jaką miały poprzednie roczniki.
Po drugie, nie zgadzamy się na odkładanie terminów egzaminów i klasyfikacji końcowej. Są one ważne między innymi dla maturzystów chcących rozwijać się na zagranicznych uczelniach, na których rekrutacja rozpoczyna się o wiele wcześniej niż na uczelniach w Polsce, ale też dla reszty uczniów, którym obecny stan rzeczy znacznie utrudnia edukację.
Jesteśmy świadomi, że strajk to trudny czas dla naszych opiekunów. Przy pełnym zrozumieniu potrzeby reformy polskiej edukacji, apelujemy o rozpoczęcie intensywnych negocjacji, tak, aby żadna ze stron nie mogła naginać naszego prawa do właściwie zorganizowanego procesu kształcenia.
Mamy świadomość, że postulaty nauczycieli były zgłaszane już w listopadzie 2018 roku. Trwający strajk zapowiedziany został w styczniu. W marcu odbywały się referenda strajkowe. Rozumiemy, że propozycje wysunięte przez stronę rządową są niezadowalające i nauczyciele nie chcą na nie przystać. Wiemy, że rady pedagogiczne deklarują niezwłoczne przystąpienie do klasyfikacji po osiągnięciu konsensusu. Apelujemy do nauczycieli o nieustawanie w próbach wynegocjowania porozumienia, a do rządu o powzięcie działań i wysunięcie propozycji umożliwiających to porozumienie. Prosimy, by dobro uczniów było tu najważniejsze.
Apelujemy również o właściwy poziom debaty publicznej, w której uczestniczą osoby dorosłe, odpowiedzialne za nasz kraj i naszą edukację. Chcielibyśmy usłyszeć konstruktywne propozycje zamiast wzajemnych zarzutów medialnych. Nie jesteśmy zakładnikami ani nauczycieli, ani rządu, lecz sytuacji, do której doprowadził brak porozumienia. Środowisko uczniów jest zróżnicowane, reprezentujemy różne poglądy, ale każdy z nas, podpisując się pod tymi postulatami, chce zaznaczyć, że wpajane nam od najmłodszych lat wartości obywatelskie są podważane. Oczekujemy od obu stron zaangażowania w negocjacje, aby przerwa w nauce została zakończona jak najszybciej.
Zuzanna Klara Bardian
Paweł Dietrich
Mateusz Kandybo
Karol Jędrzejewski
Łukasz Majsiak
Marianna Janikowska
Marcel Mordarski
Julia Szymańska
Adam Wesołowski
