Trener uniknął zawieszenia, więc będzie mógł poprowadzić Bayern w następnej kolejce. Bawarski klub już zaakceptował tę karę. Komisja dyscyplinarna DFB wszczęła postępowanie przeciwko Nagelsmannowi w związku z uwagami, jakie skierował do sędziego Tobiasa Welza i jego asystentów po sobotniej porażce 2:3 w Moenchengladbach.
- Czy oni sobie ze mnie żarty robią? To banda mięczaków - takie słowa trenera Bayernu cytują media.

Szkoleniowiec był szczególnie zdenerwowany z powodu ukarania czerwoną kartką obrońcy Dayota Upamecano już w ósmej minucie meczu. Nagelsmann przeprosił za swoje słowa w mediach społecznościowych.
- W sporcie są emocje. Musiałem ulżyć sobie po czerwonej kartce. Muszę jednak przeprosić za dobór słów. Niestety, posunąłem się za daleko - przyznał 35-letni trener.
Mimo porażki Bayern pozostał liderem z dorobkiem 43 punktów, ale taki sam dorobek mają Borussia Dortmund i Union Berlin. (PAP)
LIGA NIEMIECKA w GOL24
PKO Ekstraklasa. Debiutowali bardzo młodo. Ich ścieżki potoc...
