We wtorek w całej Polsce potwierdzono 106 przypadków zakażenia koronawirusem. Cztery z nich – w naszym regionie. Dla porównania – 31 marca w kraju było prawie 33 tys. nowych zakażeń, w województwie lubelskim – niemal tysiąc. Zdaniem ekspertów dane nie oznaczają jednak, że pandemia za nami. - Niektóre prognozy wskazują, że liczba chorych zacznie rosnąć już pod koniec sierpnia. Ludzie powrócą z wakacji, a w wielu krajach wzrost liczby przypadków już jest widoczny - wyjaśnia prof. Małgorzata Polz-Dacewicz z Zakładu Wirusologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
– Jednocześnie trudno przewidzieć, jak wysoka będzie ta fala. Wielu badaczy uważa, że w jej szczycie przypadków zachorowań będzie mniej niż w trzeciej. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że wariant Delta jest bardziej zaraźliwy – dodaje prof. Polz-Dacewicz.
W związku z ostrzegawczymi prognozami, wielu rodziców zastanawia się, co z będzie powrotem ich dzieci do szkół. - Nastawiamy się na lekcje stacjonarne. Bardzo na nie liczymy, bo po ostatnim roku wiemy, że efektywność nauczania zdalnego, zwłaszcza dzieci do 5 klasy, jest bardzo słaba – przyznaje Mariusz Lisek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Lublinie. - Oczywiście wszystko może się zdarzyć, ale też wydaje mi się, że gdyby zachorowań było dużo, w pierwszej kolejności zamykane będą szkoły średnie – dodaje.
Dyrektor podkreśla, że szkoła po ubiegłorocznych doświadczeniach ma przygotowane procedury, które mają minimalizować ryzyko ewentualnego zakażenia. - Większość przerw będzie krótkich, pięciominutowych. Wprowadzimy też mniejszą mobilność między salami – przechodzić będą nauczyciele, nie uczniowie. Chcemy też kilkanaście minut później rozpoczynać rano lekcje – w większości szkół to godz. 8 lub 7.30, co powoduje tłok o tej porze np. w komunikacji miejskiej – wylicza dyr. Lisek.
W SP nr 7 zaszczepionych jest około 2/3 nauczycieli. - U nas to około 80 proc. kadry – powiedział nam Grzegorz Lech, dyrektor III LO.
Co chwilę pobrzmiewają sugestie, że pewne grupy zawodowe powinny mieć obowiązek szczepienia. Póki co mówi się o tym głównie w kontekście medyków. - Ale na razie decyzji o takim przymusie nie ma – podkreślał na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
Przemysław Czarnek, minister edukacji, podkreśla, że na tę chwilę jedyny scenariusz rozważany w MEiN to nauka stacjonarna od 1 września. - W tym tygodniu zakomunikujemy przeznaczenie dodatkowych kilkudziesięciu milionów na zwiększenie poziomu bezpieczeństwa zdrowotnego w szkołach – wyjaśnia minister. - A jeśli czwarta fala okaże się tak samo groźna, jak trzecia, i będą inne rekomendacje Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego i Rady Medycznej, to mamy też przygotowane inne warianty. Nic jednak obecnie nie wskazuje, by nauka stacjonarna była zagrożona – dodaje.
Póki co zalecenia na nowy rok szkolny przygotowała Polska Akademia Nauk. „Niezaszczepione osoby z grona pedagogicznego i pomocniczego powinny być odsunięte od bezpośredniego funkcjonowania w szkole w czasie pandemii, szczególnie w okresach jej nasilenia” - czytamy w stanowisku sprzed kilku dni. I dalej: „Postulujemy również jak najszersze propagowanie szczepień przeciw COVID-19 wśród uczniów. Jeżeli kolejna fala zachorowań stanie się wysoka i konieczne będzie wdrożenie nauczania hybrydowego, w domach powinni pozostać przede wszystkim uczennice i uczniowie niezaszczepieni”.
- Pierwsza lipcowa pełnia księżyca. Czas na spacer trasą Józefa Czechowicza
- Kosy poszły w ruch. Żniwowanie w skansenie
- Jeden z najpiękniejszych zakątków Roztocza: plaża, czyste powietrze i koniki polskie
- Lublin stolicą sztuki cyrkowo-ulicznej! Zobacz fotorelację z trzeciego dnia
- Carnaval trwa! Fotorelacja z drugiego dnia cyrkowo-ulicznego święta
- Carnaval Sztukmistrzów opanował ulice Lublina! Zobacz zdjęcia
