Cenne dzieła sztuki, zrabowane przez Niemców podczas II wojny światowej, wróciły do Krakowa. Historyczne pamiątki przekazał Horst von Wächter, syn nazistowskiego generała Ottona von Wächtera. Dużą rolę w ich odzyskaniu odegrała Magdalena Ogórek, historyk, a także kandydatka na prezydenta Polski w wyborach w 2015 r.
Horst oddał trzy dzieła. Jest wśród nich m.in. gwasz, przedstawiający Pałac Potockich pod Baranami oraz jego okolice z pierwszej połowy XIX w. Wszystko wskazuje na to, że autorem jest Julia Potocka. Ogórek przyznaje, że jest to bardzo cenne źródło ikonograficzne dla krakowskich muzealników.
W zbiorach Horsta była też mapa topograficzna Rzeczypospolitej Obojga Narodów z 1772 roku, przedstawiająca stan polskich granic po I rozbiorze. Mapa nie ma wielkiej wartości, ale wiąże się z nią ciekawa historia. Okazuje się bowiem, że matka Horsta von Wächtera, zrobiła z niej... podkładkę pod kawę. Syn nazistowskiego generała przekazał również rysunek przedstawiający Kraków w czasach renesansu. To była niespodzianka, ponieważ wcześniejsze rozmowy dotyczyły tylko dwóch wspomnianych pamiątek.
Magdalena Ogórek na zrabowane dzieła trafiła przypadkiem. - Podążałam śladem „Walki karnawału z postem” Pietera Brueghela. Chciałam wiedzieć, co się stało z tym obrazem. W ten sposób trafiłam do Horsta Wächtera. Tamtego dzieła nie udało mi się odnaleźć, ale trafiłam na inne - przyznaje Ogórek.
Twierdzi, że Horst z początku był wobec niej bardzo nieufny. - Teraz kontakt jest bardzo dobry. Kiedy padła propozycja przekazania dzieł, był absolutnie na tak - wspomina. Ogórek twierdzi, że jeszcze jeden fakt przekazania pamiątek był dla niej bardzo ważny.
- Horst Wächter powiedział w Krakowie, że zwraca te dzieła po to, żeby inni Niemcy i Austriacy wzięli przykład i poszli w jego ślady - dodaje. Ogórek nie wie, czy Wächter ma jeszcze w swoich zbiorach inne skradzione pamiątki, gdyż jak przyznaje, nie zna zawartości piwnic i strychów Horsta. Udostępnił jej jednak archiwalia rodzinne, które zawierają inne tropy. Będzie je analizowała.
Teraz odzyskane dzieła trafią do konserwatora zabytków. Józef Pilch, wojewoda małopolski, będzie chciał, żeby pozostały w Krakowie. - Zbyt długo znajdowały się w zaciszu domowym, aby ukrywać je przed pasjonatami i turystami odwiedzającymi nasze miasto - przyznaje Pilch.
Historycy sztuki szacują, że w czasie II wojny światowej naziści zrabowali ponad pół miliona dzieł w całej Polsce.
Krakowskie mosty przed wojną [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]