
Do makabrycznego zdarzenia doszło na skrzyżowaniu Trasy Warszawskiej z ul. Przemysłową w Koninie 7 lipca przed godziną 13:00. Krwawe ślady rozciągały się na około 10 metrach. Na wskutek wypadku powstał długi korek, a na miejscu pojawiły się dwie karetki i dwa patrole policji.
Czytaj dalej i zobacz zdjęcia --->

Mężczyzna jadąc rowerem zjechał na barierę energochłonną i rozciął sobie lewą nogę na tyle dotkliwie, że pozostawił za sobą kilka metrów krwawej ścieżki. Następnie zatrzymał się przed pasami przecinającymi ul. Przemysłową, gdzie usiadł na ziemi.
Pomocy udzieli mu przejeżdżający kierowcy, w tym kierowca i pasażer "elki" oraz operator dźwigu oraz przechodnie, którzy zauważyli, że z mężczyzną jest coś nie tak. Następnie wezwali pomoc, a jako pierwsi na miejscu zjawili się policjanci z konińskiej drogówki.
Czytaj dalej i zobacz zdjęcia --->

Będąc na miejscu zdarzenia udało nam się podsłyszeć od rozmawiających policjantów, że pierwszy wynik badania na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu u mężczyzny okazał się pozytywny i wynosił 1,20 promila.
Po udzieleniu poszkodowanemu pomocy przez ratowników medycznych, mężczyzna został przetransportowany do szpitala.
Czytaj dalej i zobacz zdjęcia --->

Do makabrycznego zdarzenia doszło na skrzyżowaniu Trasy Warszawskiej z ul. Przemysłową w Koninie 7 lipca przed godziną 13:00. Krwawe ślady rozciągały się na około 10 metrach. Na wskutek wypadku powstał długi korek, a na miejscu pojawiły się dwie karetki i dwa patrole policji.