
Szczepienia w województwie łódzkim prawie zamarły. Czwartą dawkę przyjmują pojedyncze osoby. Jeśli ktoś się jeszcze szczepi, to głównie trzecią dawką, by spokojnie jechać na wakacje.
CZYTAJ DALEJ>>>
.

WR20211216MP-8.jpg
Szczepienia przeciw COVID-19 w regionie łódzkim prawie zamarły. W czwartek zaszczepiono 619 osób, podobnie jest w inne dni robocze. Formalnie wciąż czynnych jest prawie 500 punktów szczepień, jednak działają one tylko wtedy, gdy pojawią się chętni.
Większość pacjentów zgłaszających się na szczepienia przyjmuje teraz trzecią dawkę. - Daje ona bezterminowe przedłużenie certyfikatu covidowego, co ma znaczenie w kontekście zbliżających się wakacji – mówi Jolanta Kowalik-Gęsiak, dyrektor wydziału zdrowia w urzędzie wojewódzkim w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ>>>
.

WA220201AJ_020.jpg
Od 20 kwietnia skierowanie na czwartą dawkę (zwaną formalnie drugą dawką przypominającą) otrzymali wszyscy w wieku 80 lat i więcej. Jednak szczepią się pojedyncze osoby. W 20 punktach szczepień przy miejskich przychodniach w Łodzi do majówki na taki krok zdecydowało się zaledwie 118 osób, w punkcie szczepień w Matce Polce było tylko kilku chętnych. - Zwiększonego natężenia w punktach szczepień nie odnotowujemy - przyznaje Kowalik-Gęsiak.
CZYTAJ DALEJ>>>
.

Jak ocenia Michał Matyjaszczyk, kierownik przychodni w Matce Polce część seniorów jeszcze czeka, by wziąć dawkę przypominającą przed spodziewaną kolejną jesienną falą zachorowań. Takie osoby planują przyjść dopiero w sierpniu lub wrześniu.
Zaleca jednak seniorom, by mimo wszystko się szczepili dalej. - Osoby w wieku powyżej 80 lat to grupa bardzo wysokiego ryzyka. Wiemy już, że szczepionki krzywdy nie robią, a COVID-19 krzywdę robi - podkreśla.
CZYTAJ DALEJ>>>
.