Pani Danuta pracuje jako kucharka, a każdą chwilę poza pracą spędza z czwórką synków, którzy mieszkają w domu dziecka. Najmłodszy z chłopców ma 3,5 roku, najstarszy 9 lat. Widoki na ponowne połączenie całej rodziny były marne, bo warunkiem odzyskania chłopców był dach nad głową. A rozłąka trwa od ponad roku.
By rozdzielonej rodzinie pomóc, siły połączyły trzy fundacje: DOM – Dbamy O Młodych, Habitat For Humanity i Fabryka Marzeń, a magistrat znalazł mieszkanie w jednej z kamienic przy ul. Kilińskiego, w którym cała piątka zamieszka. Obecnie około 50 m. lokum jest w stanie ruiny, jednak rozpoczął się remont a plany są takie, by zakończyć go jeszcze w czerwcu. Do remontu dołożyły się nie tylko fundacje, ale i prywatni sponsorzy.
- To dopiero początek, bo po remoncie kompletować będziemy wyposażenie mieszkania: od sztućców po meble i w tej kwestii też liczymy na pomoc sponsorów - mówi Marcela Zielińska z Fundacji DOM.
- Moim i dzieci marzeniem było po prostu mieszkanie, bo ono oznacza, że znów będziemy razem – mówi pani Danuta. - Nigdy się nie poddałam i wygląda na to, że to nasze marzenie się spełni.
Program: Łódź bez domów dziecka. Uroczyste otwarcie rodzinnego domu dziecka w Łodzi