Każdego dnia polscy żołnierze, funkcjonariusze Straży Granicznej i Policji strzegą polskiej granicy przed falą imigrantów, która z inicjatywy i przy pomocy białoruskich służb próbuje wedrzeć się na terytorium Unii Europejskiej. Tylko ostatniej doby próbę taką podjęło 206 osób, w tym jedna grupa liczyła 100 osób i w wyniku przeprowadzonego przez nią szturmu ucierpiało dwóch żołnierzy. Z całej Europy płyną do Polski wyrazy solidarności w obliczu wojny hybrydowej prowadzonej przez Alaksandra Łukaszenkę.
Tymczasem, były premier, obecnie europoseł Leszek Miller ubolewa, że z tego kryzysu to nasz kraj wyjdzie zwycięsko.
„Niestety konflikt na granicy wygra Kaczyński z Morawieckim. Tam się nic więcej nie zdarzy oprócz tego co już się zdarzyło. Za jakiś czas po wygaszeniu konfliktu PiS ogłosi zwycięstwo, a zdjęcia z bohaterskiej obrony granicy zasilą kampanię wyborczą PiS” – napisał na Twitterze Miller.
Wpis ten spotkał się z mocną ripostą Wojciecha Wybranowskiego. „Słowo klucz ‘niestety’ Niestety, bo nie wygra Rosja z jej białoruskim satelitą?” – zapytał retorycznie dziennikarz i dodał: „Stara miłość nie rdzewieje. Zwłaszcza po moskiewskiej pożyczce”.
