Dubie to niewielka wieś położona nieopodal Krzeszowic. I to właśnie tutaj działa najstarsza w Europie pstrągarnia. Dziś, po latach zaniedbania, reaktywowana przez Jacka i Donatę Kaczorów, ma coraz większe grono wielbicieli. Goście zachwycają się naturalnym łowiskiem, w którym można złowić pstrąga, świetną restauracją, zabytkowym budynkiem, źródłem czystej wody pitnej i „Grotą Miłości”. Chętnie wynajmują domki, wygrzewają się w saunie, a wieczorem palą ognisko.


Restauracja w pstrągarni "Rózin" – strzał w dziesiątkę
- Powiem szczerze, że liczba gości, którzy chcą u nas dobrze zjeść i wypocząć przerosła nasze najśmielsze oczekiwania – mówi Jacek Kaczor, właściciel pstrągarni „Rózin”. - Już w pierwszy weekend maja 2021 roku, kiedy otwieraliśmy restaurację, odwiedziły nas tłumy – dodaje.
I trudno się dziwić. Nieczęsto spotyka się miejsca z takim potencjałem i takimi widokami! I co najważniejsze – ze świeżą rybą prosto z naturalnego łowiska.

- Wiedzieliśmy, że to miejsce ma potencjał. Chcieliśmy tu stworzyć enklawę spokoju z doskonałym jedzeniem. Pstrągi z naszej hodowli są naprawdę smaczne, hodowane naturalnie, w czystej, źródlanej wodzie. Możemy się pochwalić też jeszcze czymś – rukwią wodną, której mamy aż w nadmiarze. Robimy z niej świetne pesto, przy okazji wizyty w restauracji, można kupić do domu kilka słoiczków – mówi Donata Kaczar.
Wspomnieć należy, że rukiew wodna to roślina, za którą każdy mieszkaniec stolicy dałby się pokroić – uznawana za jedną z najzdrowszych roślin na świecie, osiąga kosmiczne ceny, a w Dubiu rośnie sobie spokojnie w Rózinie.
W menu nie tylko pstrąg
Smaczne, świetnie podane jedzenie, niesamowite widoki i wszechogarniający spokój… Nic dziwnego, że restauracja po roku działalności się nieco rozrosła. Dziś to dwie części – sala grillowo-ogrodowa, w której jest nieco mniejsza karta, ale zjemy za to szybciej i sala restauracyjna z pełnym menu. W sumie restauracje mogą pomieścić ponad 150 osób.


Wybierać jest w czym. Oprócz doskonałego pstrąga, można również zjeść pyszne zupy, świeże sałatki, burgery, czy rewelacyjne kanapki. Miłośnicy deserów i dobrej kawy też będą zachwyceni.
Na wynos można kupić przetwory z pstrąga, wędzone ryby, barszcz kiszony, czy wspomniane już pesto z rukwi.
W „Rózinie” organizowane są też imprezy okolicznościowe, jak komunie, chrzciny, eventy firmowe, spotkania świąteczne, integracyjne i przyjęcia weselne.
Przyszłość Rózina
Restauracja działa „pełną parą”, łowisko też, ale na „lepsze czasy” czeka zabytkowy budynek pstrągarni. Właściciele chcieliby otworzyć tam salę audio-wizualną.
- Staramy się o dotację, bo szkoda, żeby historyczny potencjał takiego miejsca się zmarnował – mówi Jacek Kaczor.
W przyszłości być może powstaną także domki na wodzie i ścieżka dydaktyczna.

Na razie i tak to miejsce bardzo ożyło. Nie oznacza to jednak, że odpoczywa tu się wśród tłumów. „Rózin” to ponad 3 hektary ziemi, więc dla każdego znajdzie się miejsca na koc, czy leżak. A gdy jeden dzień w tym miejscu to za mało – można wynająć jeden z domków, posiedzieć w saunie, zapalić wieczorem ognisko i popatrzeć w rozgwieżdżone niebo nad „Rózinem”. Bo tutaj naprawdę czas wolniej płynie.

Zobacz więcej zdjęć z pstrągarni Rózin:
Pstrągarnia Róźin
Dubie 21
www.rozin-pstragarnia.pl
Materiał powstał we współpracy z pstrągarnią "Rózin"

