Spis treści
Młody zawodnik MMA upada podczas treningu. Zmarł po dziesięciu dniach w szpitalu
Szwedzki "Expressen" poinformował, że 18-letni zawodnik MMA Zach Doran zmarł podczas sesji treningowej. Chłopak trenował i nagle upadł. Do zdarzenia doszło dziesięć dni temu. Doran był ratowany w szpitalu przez dziesięć dni. Lekarze podtrzymywali go przy życiu. Niestety, chłopak zmarł. Okazuje się, że ktoś sfilmował walkę. Na nagraniu widać, jak chłopak upada, w siódmej bądź ósmej rundzie sparingu. Ojciec zmarłego Zacha, Jason, powiedział w "The Mirror", że obecni na sali trenerzy i koledzy, uważali, że Zach zemdlał po kopnięciu w klatkę piersiową lub uderzeniu w głowę, ale na filmie, po prostu upada.
Został dosłownie pobity na śmierć. Zrobił sesję sparingową i upadł w siódmej lub ósmej rundzie. Myśleli, że został kopnięty w klatkę piersiową lub uderzony w głowę. Ale ktoś sfilmował walkę i nic takiego się nie wydarzyło. Było widać, jak się męczy i upada – powiedział Jason Doran.
Lekarze zaczęli ratować zdrowie i życie 18-latka. Podtrzymywali go przy życiu przez dziesięć dni, ale niestety nie udało się uratować Zacha. Nie wiadomo jeszcze, jaka była rzeczywista przyczyna śmierci chłopaka.
Zach Doran nie żyje. Jego dziewczyna uważa, że przedawkował napoje energetyczne
Swoją opinią podzieliła się zrozpaczona dziewczyna zmarłego Zacha Dorana, Libby Gilmore. Uważa ona, że przyczyną śmierci jej partnera, było nadużywanie, a co za tym idzie przedawkowanie napojów energetycznych.
Ktoś, kogo znam, miał podobny atak dzień po ataku serca Zacha, właśnie po wypiciu napojów energetycznych i ćwiczeniach przed treningiem. To zabija i uszkadza ciała młodych i zdrowych ludzi. Chcę tylko pokazać, jak szkodliwe są te napoje i ich składniki — powiedziała Libby w "The Mirror".
Organy Zacha pomogą innym ludziom. Numer z drużyny futbolu amerykańskiego w jego liceum został zastrzeżony
Zach był uważany za bardzo zdrowego człowieka. Miał dobre wyniki i nie miał żadnych wad wrodzonych, czy np. wad serca. Lekarze nie podali jeszcze oficjalnej i dokładnej przyczyny śmierci Zacha Dorana. Wiadomo, że był podtrzymywany sztucznie przy życiu, za pomocą aparatury. Siedem organów Zacha, za zgodą jego rodziców zostało pobranych i w przyszłości pomogą przeżyć innym potrzebującym.
Zach Doran był też zawodnikiem swojej szkoły średniej Oklahoma w futbolu amerykańskim. Grał tam z numerem siódmym. Była to jego ukochana cyfra, bo symbolizowała chrześcijaństwo, co było dla Zacha niezwykle ważnym aspektem życia. Numer siódmy w tej drużynie, został już zastrzeżony.
Ojciec zmarłego chłopaka, Jason, który jest trenerem, powiedział w Fox25 o synu:
Wpłynął na moje życie. Nauczył mnie, jak być lepszym człowiekiem i lepszym trenerem nauczył mnie, jak być lepszym ojcem, nauczył mnie, jak traktować ludzi lepiej, jak przyjmować miłość od innych ludzi, jestem z niego dumny. Niech spoczywa w pokoju.
Źródło: Expressen/The Mirror