- W środę, 22 września 2021r. w godzinach popołudniowych do naszego domu zapukał listonosz. W rękach trzymał list. Był cały blady. Powiedział, że tyle lat tutaj jeździ, ale jak zobaczył adresata nie wiedział o kogo chodzi. Przyjechał więc pod nasz adres- bo taki widniał na korespondencji. Pokazał mi list, był zaadresowany na mojego nieżyjącego już 19 lat syna, Piotra - mówi z łzami w oczach pani Ochla.
Nie mogę Ci go dać - dodał listonosz. To list do rąk własnych, ale jeżdżę po okolicy i te listy dotyczącą wstawienia się do Wojskowej Komendy Uzupełnień.
Z relacji mieszkanki Borui Kościelnej wynika, że to nie pierwsza taka sytuacja. Już dwa lata temu otrzymała list. Korespondencja była z Wydziału Oświaty w Nowym Tomyślu i dotyczyła nieuczęszczania syna do szkoły.
- Jak to możliwe, że tak długo nikt nie interesował się synem, a nagle po 17 latach otrzymuję list, że się nie uczy? Przecież to chore. Zadzwoniłam wtedy, te dwa lata temu do Urzędu Miasta, z kimś rozmawiałam, ale wie pani jak to jest po dwóch latach. Już nawet nie wiem z kim rozmawiałam. Uspokojono mnie wtedy, że nigdzie nie muszę jechać, a oni tę sprawę załatwią. Tym bardziej, że przecież po śmierci był wystawiony akt zgonu - mówi w rozmowie z nami mama zmarłego.
Tak wyglądał Poznań w PRL. Zobacz 50 wyjątkowych archiwalnyc...
Jak dodaje ponowna korespondencja dotknęła ją jeszcze bardziej. Zwłaszcza, że liczyła, iż tamta sytuacja to jednorazowa pomyłka instytucji.
- Rozumiem. Błędy się zdarzają, każdy z nas je popełnia. Ale najgorsze jest to, że ja muszę przez to wszystko znów przechodzić. Znów do mnie to wróciło. A proszę mi uwierzyć, to dla mnie bardzo bolesny temat. Mój syn żył tylko parę godzin. Nie było mu dane cieszyć się życiem na tym świecie. A ktoś sprawia, że do mnie te wszystkie emocje, wspominania i uczucia wracają - dodaje rozżalona kobiet.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Wojskową Komendą Uzupełnień. I otrzymaliśmy informację, iż zgodnie z art. 38 ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej Polski, mężczyźni, którzy w danym roku kalendarzowym kończą 19. rok życia są zobowiązani stawić się, w określonym terminie i miejscu, do kwalifikacji wojskowej.
- Osoby te zgodnie z ustawą wzywa wójt, burmistrz lub prezydent miasta. W zależności od tego, jaka to jednostka terytorialna. Wojskowy Komendant Uzupełnień dopiero w trakcie stawienia takiej osoby zakłada się jej ewidencję wojskową. My jako organ wcześniej nie dysponujemy takimi danymi - dodaje rzecznik WKU.
Z tej informacji jasno wynika, iż korespondencja do nieżyjącego Piotra Ochli kierowana była z Urzędu Miasta w Nowym Tomyślu. Postanowiliśmy skontaktować się z burmistrzem w tej kwestii.
- Nie znam tej sytuacji, muszę zapoznać się ze sprawą. Ci państwo powinni złożyć u nas pisemną informację dotyczącą zaistniałego zdarzenia. Opisać, że dwa lata temu również doszło do podobnej sytuacji. Oczywiście postaram się sprawę wyjaśnić i przeprowadzić w swoich szeregach rozpoznanie w temacie- powiedział nam burmistrz Włodzimierz Hibner.
75 niezwykłych zdjęć Poznania z szalonych lat 90. Tak wtedy ...
