Niecodzienny apel Muńka Staszczyka. "Nie zawsze chodzi o pazerność i kasę"

Setki, jeśli nie tysiące ludzi słuchało Muńka Staszczyka, kiedy ten podczas koncertu na Kopie Cwila na stołecznym Ursynowie zwrócił się do burmistrza tej dzielnicy. Muzyk postanowił przyłączyć się w ten sposób do ważnej dla mieszkańców sprawy. Chodzi o zachowanie tzw. Psiej Górki.

Lider T.Love nazwał Psią Górkę miejscem kultowym, kochanym, dokąd wszyscy przychodzą z psami na spacery.

Psia Górka, miejsce kultowe, kochana Psia Górka! Gdzie wszyscy ludzie wychodzą z psami.

– Jest tam piękna zieleń, ale wiadomo, że pazerność deweloperów nie zna granic, chcą zbudować tam jakiś betonowy pasaż. Mieszkańcy protestują – mówił.

W dalszej części swojej przemowy muzyk zwrócił się już bezpośrednio do burmistrza Ursynowa Roberta Kempy.

– Więc ja tu mówię publicznie: Panie burmistrzu, niech Pan się zajmie petycjami mieszkańców. Uratujmy Psią Górkę dla naszych piesków! I dlatego, żeby było pięknie, jak jest. Nie zawsze chodzi o pazerność i o kasę, tu chodzi o środowisko, zieleń, ekologię – powiedział, po czym dodał: "Panie burmistrzu, Hau, hau, to ja mówiłem Muniek Staszczyk. Hello!".

Jak zauważa portal haloursynow.pl, wokalista nieco pokręcił szczegóły całej sprawy, choć w obronę Psiej Górki zaangażowany jest od dawna. "Górki nie chce bowiem przejąć żaden deweloper. Działki będące podstawą Parku Polskich Wynalazców należą do miasta. Tylko północne tereny należą do osób prywatnych i firm, ale może tam powstać tylko zabudowa związana z usługami zdrowia, a więc nie bloki" – czytamy.

Protest mieszkańców Ursynowa przeciwko planom władz dzielnicy dot. zamiany naturalnego charakteru Psiej Górki w Park Polskich Wynalazców trwa już od blisko dwóch lat.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

haloursynow.pl

lena