Spis treści
Niewidomy koń na Morskim Oku
Niedawno głośno było o sprawie koni na drodze do Morskiego Oka. Teraz Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! informuje o sprawie niewidomego konia, który odpowiedzialny jest za pracę i przewożenie turystów na trasie do Morskiego Oka w górach.
Zwierzę zostało dopuszczone do pracy na trasie w Tatrach decyzją specjalnej komisji odpowiedzialnej za badanie koni na Morskim Oku.
- Komisja badająca konie z Morskiego Oka podejmuje decyzje większością głosów. W skład komisji wchodzi lekarka weterynarii reprezentująca Vivę, lek. wet. reprezentujący furmanów, lek. wet. reprezentujący TPN i hipolog, również reprezentujący TPN - wyjaśnia fundacja.
Jak dodano, "lekarz weterynarii wyznaczony przez fiakrów, lekarz weterynarii i hipolog wyznaczeni przez TPN nie wyrazili zgody na wycofanie z pracy całkowicie niewidomego konia, o co postulowała pani doktor Bożena Latocha, reprezentująca Vivę".
Fundacja alarmuje ws. niewidomego konia
Fundacja Viva! decyzję komisji uznała za "absurdalną" i "skandaliczną".
- W związku z tą absurdalną i skandaliczną decyzją "komisji", na trasie pracował będzie niewidomy, zestresowany i przerażony koń, który w wypadku spłoszenia może wpaść w ludzi, bo przecież nie widzi gdzie biegnie. Zabije albo siebie albo kogoś - alarmuje fundacja.
Weterynarz wyjaśnia decyzję
Tatrzański Park Narodowy z kolei zatrudnił weterynarza, który wyraził opinię na temat stanu zdrowia konia. Wskazał również, dlaczego niewidomy koń jest zdolny, by dalej pracować na Morskim Oku.
- Koń jest ufny, dobrze współpracuje z koniem, z którym jest w parze. Zna trasę, po której się porusza i problemy ze wzrokiem nie dyskwalifikują go z pracy. Ponad roczny staż pracy potwierdza fakt dobrego zaadaptowania się konia do pracy i jej specyfiki w tym miejscu - wyjaśnia weterynarz cytowany przez "Tygodnik Podhalański".
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!