Niewinne chodzenie na palcach wieściło dramat. Wiktoria Szałas z Brudzowa, w gminie Morawica, walczy z tajemniczą chorobą (ZDJĘCIA, WIDEO)

Paulina Baran
Wiktoria niegdyś była pełnym życia dzieckiem, ale choroba każdego dnia zabiera jej nabyte niegdyś umiejętności. Z wielką determinacją o sprawność córki walczy jej mama, Edyta Szałas.
Wiktoria niegdyś była pełnym życia dzieckiem, ale choroba każdego dnia zabiera jej nabyte niegdyś umiejętności. Z wielką determinacją o sprawność córki walczy jej mama, Edyta Szałas.
Trzynastoletnia Wiktoria Szałas z Brudzowa, w gminie Morawica, po urodzeniu była okazem zdrowia. Kiedy skończyła 1,5 roku rodzice zauważyli, że stawia stopy na palcach i często się potyka, co od razu było dla nich sygnałem, że dzieje się coś złego. Kolejne badania nie przynosiły odpowiedzi na pytanie, co dolega ich córce, a Wiktoria w pewnym momencie zaczęła tracić wszystkie umiejętności, których się nauczyła - przestała mówić, chodzić, obecnie jest przykuta do łóżka, a przykurcze mięśni sprawiają jej niewyobrażalny ból.

Po latach błędnych diagnoz okazało się, że Wiktoria cierpi na niezwykle rzadką chorobę genetyczną NBIA, spowodowaną przez odkładanie się żelaza w mózgu. Trzynastolatka rozumie wszystko, co się do niej mówi, ale jej umysł jest uwięziony w niesprawnym już ciele. Pomóc w ustaleniu leczenia mogą nowatorskie badania enzymatyczne, ale ich koszt przerasta możliwości finansowe rodziny. Pomóżmy!

Niewinne chodzenie na palcach wieściło dramat

- Wiktoria urodziła się jako zdrowe dziecko, w skali Apgar dostała 10 punktów. Ponieważ początkowo rozwijała się normalnie - raczkowała, gaworzyła, siadała to przez spory czas utwierdzaliśmy się w przekonaniu, że nie ma powodów do niepokoju - wyznaje mama Wiktorii, Edyta Szałas.

Pierwsze niepokojące objawy rodzice zauważyli, gdy Wiktoria skończyła 1,5 roku. Podczas chodzenia stawiała stopy na palcach, często traciła równowagę, jej koordynacja ruchowa była bardzo zaburzona. - Wtedy pojawiła się myśl, że nie możemy tego zbagatelizować. Zaczęliśmy szukać przyczyny wszystkich dolegliwości i jeździć po lekarzach. Początkowo badaliśmy oczy, ponieważ myśleliśmy, że ma coś ze wzrokiem i faktycznie wtedy wyszedł jej astygmatyzm. Dopiero po jakimś czasie, pani doktor z Krakowa stwierdziła, że Wiktoria ma jakąś zmianę na oczku, co może sugerować chorobę genetyczną - opowiada mama trzynastolatki.

Z dnia na dzień traciła sprawność, rodzice byli bezsilni

Kolejne miesiące i lata nie przynosiły jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jakie schorzenie tak bardzo zabiera sprawność, niegdyś pełnej życia i energii dziewczynce. Niestety z każdym dniem choroba mocno postępowała.

- Wiktoria zaczęła się częściej przewracać, jej mowa stawała się niewyraźna, kiedy jej prawa rączka przestała być sprawna to zaczęła pisać lewą. Widzieliśmy, że z dnia na dzień staje się coraz bardziej niepełnosprawna, ale byliśmy bezsilni, ponieważ nie wiedzieliśmy na co choruje i jak ją leczyć

Zdrowie

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- wspomina pani Edyta.

Dramatyczna diagnoza po latach

Do przełomu doszło w 2016 roku, kiedy rodzice Wiktorii otrzymali wyniki badań jednoznacznie wskazujące na to, że u ich córki potwierdzono neurodegeneracyjną chorobę NBIA z odkładaniem żelaza w mózgu.

- Diagnoza kompletnie nami wstrząsnęła. Zaczęliśmy szukać informacji, chcieliśmy dowiedzieć się jak najwięcej. Wtedy zrozumieliśmy, że stoimy pod ścianą. Choroba ta jest bardzo rzadka, a jej leczenie do tej pory odbywa się eksperymentalnie. Osoby, u których zdiagnozowano NBIA bardzo szybko tracą nabyte wcześniej umiejętności ruchowe. Choroba atakuje przede wszystkim układ nerwowy, prowadząc do nieprawidłowego napięcia mięśni, wywołując silne i bolesne przykurcze. Oprócz tego dochodzi również do zaburzeń mowy i połykania, a nawet do problemów ze wzrokiem i osłabienia funkcji umysłowych

- mówi mama Wiktorii i dodaje, że jeszcze trzy lata temu córka poszła do Pierwszej Komunii Świętej, ale od pewnego czasu jest już bardzo źle. Dziewczynka ma tak silne i bolesne napięcia mięśniowe, że doznała nawet samoistnego złamania kości szyjki udowej.

Zdrowy umysł uwięziony w chorym ciele

Mimo wielkich starań rodziców i nieustającego wysiłku, u Wiktorii choroba postępowała w zatrważającym tempie. Obecnie dziewczynka ma trzynaście lat, jest osobą leżącą, porozumiewa się za pomocą gestów, nie mówi, jest żywiona dojelitowo. - Wciąż walczymy z nieprawidłowym napięciem mięśniowym, szczękościskiem, a przede wszystkim silną spastyką, która skazuje Wiktorię na ciągłe cierpienie. - mówi pani Edyta.

Mimo niesprawnego ciała, Wiktoria jest w pełni świadoma tego, co się wokół niej dzieje, jest w stanie przy pomocy gestów, porozumieć się ze swoją mamą. Kiedy odwiedziliśmy rodzinę z naszą kamerą, pani Edyta poprosiła córkę o to, żeby dotknęła ją za rękę, jeżeli cieszy się z tego, że do nich przyjechaliśmy. Po chwili dziewczynka podniosła swoją dłoń i pięknie się uśmiechnęła.

Nadzieją nowatorskie badania enzymatyczne

Mimo wszystkich przeciwności, rodzice Wiktorii nie poddają się w walce o jej życie i sprawność. -Córka każdego dnia pokazuje, że ma w sobie ogrom siły, aby stawiać czoło chorobie. Mimo tak wielu przeciwności zamierzamy dalej walczyć. Wiktoria trzy razy w tygodniu odbywa w domu rehabilitację, która pomaga usprawniać jej ciało, ale to wciąż za mało - wyznaje mama. Szansą na przeżycie kolejnych lat i lepszy komfort życia są nowatorskie badania enzymatyczne. Prowadzone są w Niemczech oraz USA. Pozwolą na ustalenie w jakim stanie jest obecnie Wiktoria, a następnie dobranie odpowiedniego leczenia i suplementacji. Może pozwolić to na zatrzymanie choroby i uratowanie życia dziewczynki.

Koszty takiego badania są bardzo wysokie - to około 27 tysięcy złotych. Badania te są wstępem do terapii, która prawdopodobnie będzie jeszcze droższa. W serwisie SiePomaga.pl uruchomiona jest zbiórka na ten cel. Wystarczy wejść na stronę zbiórki i kliknąć czerwony przycisk "Wesprzyj". Następnie możemy przekazać dowolną kwotę. Liczy się każda złotówka.LINK DO ZBIÓRKI DLA WIKTORII

Wiktorii można pomóc też oddając na jej leczenie 1 procent naszego podatku. Aby to zrobić należy w zeznaniu podatkowym wpisać KRS 0000298436 Cel szczegółowy: Wiktoria Szałas.

Rodzice chorych dzieci założyli stowarzyszenie i wspólnie szukają ratunku

Mama Wiktorii wyjaśnia, że rodzice dzieci chorych na NBIA założyli stowarzyszenie i wspólnie z lekarzami szukają ratunku dla swoich pociech.

- Jesteśmy grupą rodziców mieszkających w różnych częściach Polski, których połączyła choroba naszych dzieci…bardzo rzadka (...) Na pozór zdrowe dziecko z czasem traci wzrok, możliwość poprawnego chodzenia i poruszania się. Choroba odbiera mowę, pojawiają się problemy z kontrolą własnego ciała, oddychaniem, przyjmowaniem pokarmów aż do odejścia w wieku wczesno-dorosłym. Cała rodzina zaczyna żyć tylko z dnia na dzień, walcząc o zahamowanie postępów nieuchronnie następującej i pogłębiającej się choroby. Wyobraź sobie bliską osobę gasnącą dzień po dniu… utrata wzroku, utrata możliwości chodzenia, mowy, kontaktu, śmierć. Możesz wyobrazić sobie coś straszniejszego i bardziej rozdzierającego serce?

- pytają rodzice chorych dzieci na stronie stowarzyszenia NBIA Polska.

Stowarzyszenie powstało w 2019 roku. W ostatnich miesiącach wysłano komórki dzieci z Polski do specjalistycznych klinik w Niemczech, Hiszpanii i Francji i okazało się, że wykryto substancje, które mogą spowolnić i zatrzymać chorobę. Planowane są badania kliniczne, najpierw na pacjentach powyżej 18-tego roku życia, potem także na dzieciach. Aby uczestniczyć w planowanym badaniu klinicznym potrzebne jest około milion złotych, z tego 250 000 złotych przypadnie w udziale Polsce.

- Za tą kwotę możemy na początek wprowadzić do programu badawczego, leczenia sześciu lub siedmiu pacjentów, zależnie od uwarunkowań klinicznych i objawów. Jest to pierwsza grupa pacjentów objęta leczeniem w ciągu sześciu miesięcy. Jeśli się powiedzie, w kolejnym okresie zostaną dołączeni kolejni pacjenci. Miejsca nie można teraz „sobie wykupić”. Organizujemy zbiórkę i uruchamiamy program wspólnie z Centrum Zdrowia Dziecka i Instytutem Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Powodzenie tego programu zapewni potem pomoc wszystkim dzieciom! Jest nadzieja, my będziemy walczyć do końca! Każda wplata, nawet najmniejsza ma ogromne znaczenie i za każdą złotówkę lub udostępnienie dziękujemy! Pomóż nam w walce nie tylko o nasze dzieci, ale i wszystkie inne, które w przyszłości dotknie ta straszna choroba!

- apeluje stowarzyszenie NBIA Polska.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl