79 lat temu o tej porze dokonywała się największa tragedia w dziejach miasta. Krwawe naloty Luftwaffe na Wieluń były pierwszym zbrodniczym aktem największego konfliktu zbrojnego w dziejach świata.
- Druga wojna światowa nie zaczęła się w Wieluniu. Wojna tutaj wybuchła. Zanim samoloty zaatakowały miasto, wojna zaczęła się w ludzkich sercach i umysłach – takimi słowami ks. biskup Andrzej Przybylski z archidiecezji częstochowskiej poprzedził modlitwę podczas porannych uroczystości w Wieluniu. Odbyły się one tradycyjnie w miejscu, w którym przed wybuchem wojny stał szpital pw. Wszystkich Świętych, jeden z pierwszych bombardowanych obiektów.
Uczestnicy obchodów obejrzeli poruszające widowisko w wykonaniu uczniów wieluńskich szkół i Teatru Ognia Nam-Tara według scenariusza dyrektor Wieluńskiego Domu Kultury Elżbiety Kalińskiej.
Z symbolicznym ogniem pokoju i pojednania przybyli na uroczystość uczestnicy biegu pamięci, który miał swój początek na lotnisku w Polskiej Nowej Wsi pod Opolem. To jedno z miejsc, z których 1 września 1939 r. podrywały się samoloty do ataku na Wieluń. Ogień został przekazany sztafecie z Ostrzeszowa, Burzenina i Sieradza.
Przemówienia wygłosili burmistrz Wielunia Paweł Okrasa i starosta wieluński Andrzej Stępień, odczytane zostały również okolicznościowe listy od prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego. Po apelu pamięci i salwie honorowej delegacje w asyście żołnierzy złożyły kwiaty przy obelisku upamiętniającym ofiary bombardowania Wielunia.
Bomby zrzucane na Wieluń nie mogły trafić w obiekty o militarnym znaczeniu, bo takich tutaj nie było. Niszczyły za to szpital, kościół farny, synagogę, zabytkowe kamienice. Pod gruzami umierali całkowicie bezbronni ludzie. Przyjmuje się, że w nalotach zginęło 1.200 osób. Lotnicy Luftwaffe unicestwili 75 proc. zabudowy miasta.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Barbarzyńska wojna zaczęła się w Wieluniu [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]