Prokuratura bada czy ośrodek wielkopolskiego milionera przyczynił się do podtopień
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze wszczęła z urzędu śledztwo w sprawie przekopania wału w Cieplicach w Jeleniej Górze. Wał na ul. Sobieszowskiej miał zostać zniszczony przez koparkę, by zapobiec gromadzeniu się wody na terenie ośrodka wypoczynkowego Holiday Park & Resort Cieplice Zdrój i tym samym zminimalizować szkody wyrządzone przez powódź w ośrodku.
Takie działanie spowodowało zalanie okolicy i doprowadziło do powstania większych szkód. Mieszkańcy obwiniają za nie Piotra Śledzia, milionera z Wielkopolski, właściciela kompleksu wypoczynkowego.
Redakcja "Głosu Wielkopolskiego" próbuje uzyskać komentarz w tej sprawie od Piotra Śledzia. Do tej pory - bezskutecznie.
- W poniedziałek, 16 września policja przeprowadziła oględziny miejsca wskazywanego w informacji od mieszkańców i potwierdziła istnienie przekopu. W tej chwili zajmujemy się gromadzeniem materiałów pozwalających na wyjaśnienie tej sprawy - informuje Ewa Węglarowicz-Makowska, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Z naszych informacji wynika, że dwie osoby poszkodowane, które do tej pory zostały przesłuchane przez prokuraturę, potwierdziły, że po wykonaniu przekopu wody zaczęło przybywać, co jeszcze bardziej pogorszyło - i tak trudną już - sytuację okolicznych mieszkańców.
Prokuratura chce między innymi ustalić, czy przekopany wał był wałem przeciwpowodziowym, czy też nasypem niebędącym "budowlą hydrotechniczną".
- Na ten moment nikt nie usłyszał zarzutów, a śledztwo prowadzone jest "w sprawie", a nie "przeciwko" komuś. Ustalenie wszelkich okoliczności tego zdarzenia potrwa. Będzie trzeba między innymi powołać biegłych, którzy mają specjalistyczną wiedzę - dodaje Ewa Węglarowicz-Makowska
