Lawina miała ponad kilometr długości i nawet 300 metrów szerokości. Czeska prasa podaje, że jest największą, jaka zeszła w Karkonoszach od 30 lat. Wielkie masy śniegu zatrzymały się szczęśliwie kilkaset metrów przed schroniskiem Devin, w którym przebywało kilkanaście osób. Tu nikt nie ucierpiał, ale według świadków w okolicy zejścia lawiny przebywały trzy osoby.
Dwudniowa akcja poszukiwawcza, której uczestniczyło 60 ratowników Horskiej Sluzby i dwa polskie zespoły z grupy karkonoskiej GOPR, nie potwierdziła tych doniesień. Użyto kamery termowizyjnej zamontowanej na śmigłowcu oraz specjalnych detektorów lawinowych. Nikt też nie zgłosił zaginięcia narciarzy.
W Karkonoszach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Lawina prawdopodobnie została wywołana przez jakiegoś narciarza. To już druga lawina, która przeszła w tym roku przez czeskie Karkonosze.
CZYTAJ WIĘCEJ INFORMACJI Z REGIONU